środa, 29 maja 2013

Zapach z ust

Naturalne sposoby na nieprzyjemny zapach z ust

Szanowny Czytelniku,
czy wiesz, że produkty odświeżające oddech sprzedawane w supermarketach jedynie maskują brzydki oddech, ale nie walczą z jego przyczyną?
Tymczasem, aby raz na zawsze pozbyć się nieprzyjemnego zapachu z ust, trzeba wyleczyć jego przyczynę.
Nieprzyjemny zapach z ust zasadniczo nie jest problemem miejscowym dotyczącym jamy ustnej. Wynika on z nieprawidłowego trawienia w żołądku i fermentacji pokarmów w jelitach. Infekcje grzybicze (candida albicans), gromadzenie się metali ciężkich, niestrawność, zaburzenia funkcjonowania nerek lub wątroby, a nawet płuc mogą być możliwą przyczyną takich problemów.
Związki siarki gromadzą się wewnątrz w Twojego organizmu i Twoje ciało pozbywa się ich, „ewakuując” je poprzez płuca, a więc przez oddech.
Na szczęście problem ten często można wyleczyć przy pomocy produktów naturalnych pozbawionych jakichkolwiek niebezpiecznych skutków ubocznych dla organizmu.

Zdrowy przewód pokarmowy

Najważniejsza zasada na drodze do zdrowego oddechu to oczyszczenie swojego układu pokarmowego. W tym celu spożywaj więcej błonnika (pisałem o nim niedawno w „Poczcie Zdrowia” i na pewno jeszcze nieraz do niego wrócę); pamiętaj, że istnieje błonnik rozpuszczalny, taki jak psyllium (babka płesznik) – jedna łyżka stołowa rozpuszczona w wodzie, rano i wieczorem wystarczy, aby oczyścić Twoją okrężnicę.
Poza tym, pij regularnie wodę. Uwaga, nie każę Ci „opijać się” wodą, tak jak to zalecają autorytety medyczne, które najwyraźniej chcą nas zmienić w rośliny tropikalne.
Nadmiar wody jest bowiem szkodliwy dla zdrowia, gdyż wypłukuje ona z organizmu cenne minerały. Natomiast picie szklanki wody na 10 minut przed śniadaniem jest doskonałym sposobem na pobudzenie perystaltyki przewodu pokarmowego i pracy nerek. Przez resztę dnia szklanka wody do każdego posiłku i filiżanka zielonej herbaty dwa razy dziennie wystarczą w zupełności, pod warunkiem oczywiście, że nie wykonujesz intensywnych ćwiczeń fizycznych lub nie mieszkasz w gorącym klimacie.
Przestrzegaj tych dwóch reguł, wybierając pokarmy, które zawierają błonnik… i wodę: sztandarowym przykładem jest zielona sałata, ale do wyboru masz także owoce, surowe warzywa, kiełki i fasolę.

Dobra flora jelitowa

Twój przewód pokarmowy, aby dobrze funkcjonować, potrzebuje dobrej jakości flory jelitowej. Hoduj więc pożyteczne bakterie, zjadając regularnie „probiotyki” – bakterie, które nazywają się tak, ponieważ są „prozdrowotne”.
Zażywaj regularnie suplement lactobacillus acidophilus, dostępny w sklepach ze zdrową żywnością, lub spożywaj produkty, które go zawierają, np. kefir. Te dobre bakterie ułatwią Ci trawienie i wyeliminują bakterie produkujące cuchnące gazy.

Czynniki pogarszające sytuację

Czosnek i cebula, które zawierają dużo związków siarki, wywołują nieprzyjemny oddech.
Wiele osób, które źle tolerują laktozę (cukier mleczny), również może mieć przykry zapach z ust wtedy, kiedy spożywa produkty mleczne.
Sprawy nie polepsza także niewłaściwa higiena jamy ustnej: gromadzenie się płytki nazębnej, próchnica, choroby dziąseł i resztki jedzenia na zębach pogarszają oddech.
Możesz więc poprawić sytuację, dbając o dziąsła i zęby.
Być może jak wprowadzisz te zasady, to wyleczysz problem u źródła. Jednak jeśli to nie wystarczy przydadzą Ci się moje informacje.

Twoja mama miała rację!

Przypomnij sobie czasy, kiedy mama wkładała słuszną dawkę pietruszki do dań zawierających dużo czosnku (np. do sałatki pieczarkowej itd.).
Pietruszka zawiera wyjątkowo dużą ilość chlorofilu, czyli barwnika, nadającego jej kolor.
Sztuczka bazuje polega na tym, że chlorofil jest dla organizmu potężnym dezodorantem.
W 1950 roku dr Howard Westcott, stażysta szpitalny, opublikował wnioski z badania, które przeprowadził na chorych na niedokrwistość. W jego trakcie stwierdził, że odór moczu tych, którzy jedli chlorofil, był znacznie słabszy. Wysnuł więc przypuszczenie, że chlorofil łagodzi brzydki zapach z ust i inne zapachy wydzielane przez organizm, co potwierdził potem testem na swoich oddanych studentach medycyny.
Ostatecznie stwierdził, że płukanie jamy ustnej chlorofilem zmniejsza znacząco brzydki zapach wydzielany przez osoby pijące dużo soku z cebuli (praktyka szczęśliwie mało spopularyzowana…). Więcej nie było trzeba, aby wywołać światowe poruszenie na rzecz gum do żucia i past do zębów zawierających chlorofil.

Podwójny efekt chlorofilu

Źródło mocy chlorofilu w zwalczaniu przykrych zapachów wydzielanych przez organizm jest podwójne.
Po pierwsze, usuwa zapachy w jamie ustnej i w gardle. Poza tym, chlorofil jest silnie alkaliczny… co oznacza, że ma on zbawienny wpływ na układ pokarmowy, regulując produkcję bakterii i dezynfekując ciało.
Chlorofil krążący wraz z krwią po całym ciele, z uwagi na swoje detoksyfikujące działanie, oczyszcza cały organizm i odświeża oddech.
Ale uwaga: wiele osób myli miętę z chlorofilem.
Mięta, jak również przygotowane z niej płyny do płukania jamy ustnej, nie robią nic w celu zwalczenia przykrego oddechu. Zadowala ich maskowanie brzydkiego zapachu. Natomiast jego wewnętrzne przyczyny nie są likwidowane.
Ponadto, według badań przeprowadzonych w Uniwersytecie Sao Paulo, w Brazylii, codzienne używanie płynu do płukania ust wpływa na:
- zagrożenie rakiem jamy ustnej,
- erozję szkliwa,
- wzrost wrażliwości dziąseł.
Jednak bardziej niepokojącym aspektem płynów do płukania jamy ustnej jest fakt, że mogą one jeszcze pogorszyć Twoje problemy z nieprzyjemnym zapachem z ust. Dzieje się tak, ponieważ zawierają alkohol, który masowo zabija bakterie obecne w Twojej jamie ustnej.
Co prawda, chwilowo poprawia to świeżość oddechu, ale rezultat długofalowy jest taki, że „wyjałowiona” jama ustna szybko jest zasiedlana złymi bakteriami. Stosowanie płynów do płukania jamy ustnej jest niczym więcej jak tyko nakręcaniem błędnego koła.
Chlorofil nie powoduje natomiast takiego efektu i ma dodatkowo pozytywny wpływ na zdrowie, ponieważ posiada właściwości antyrakotwórcze, antyoksydacyjne i przeciwzapalne.
Zielone warzywa i algi zawierają również dużo podstawowych składników odżywczych: witaminy A, C, E i K, kwas foliowy (B9), żelazo, wapń i magnez.
Chlorofil posiada też potężne właściwości chelatujące, to znaczy, że potrafi łączyć się z metalami ciężkimi takimi jak np. rtęć i „ewakuuje” je z Twojego ciała.
Nie zaskoczy Cię pewnie to, że dużo chlorofilu znajdziesz w zielonych warzywach i algach. Jednym z najbogatszych znanych źródeł chlorofilu jest maté (herbata z Ameryki Południowej).

I na koniec...

Kolejnym sposobem na złagodzenie brzydkiego zapachu jest żucie ziaren kopru. Jest to skądinąd sposób zbliżony do starożytnej hinduskiej tradycji jedzenia pod koniec posiłku ziaren anyżu, którego smak zbliżony jest do smaku kopru.
Możesz też zdecydować się na zażywanie suplementów diety na bazie chlorofilu: standardowa dawka to 1 łyżeczka proszku lub tabletka 100 mg dziennie, po posiłku.
Jeśli wybierzesz suplement zawierający chlorofil w formie płynnej, taki jak wyciąg z lucerny, zażywaj go do 1 łyżki stołowej lub 500 do 1000 mg dziennie. Płyn musi być rozrobiony w soku lub w wodzie.
Ja jednak jestem koniec końców zwolennikiem maminego sposobu: pietruszki. Gdy bowiem jesz liście pietruszki wraz z posiłkiem, to towarzyszą one spożytemu pokarmowi przez całe trawienie i w ten sposób działają odświeżająco tam, gdzie jest to potrzebne i wtedy, kiedy jest to potrzebne.
Na zdrowie,
Jean-Marc Dupuis

Punkt widzenia dr. Gérarda Mégreta*

Czy zauważyłeś, że język medyczny kocha pompatyczną terminologię, często bardzo zawiłą?
„Brzydki zapach z ust” nie jest wyjątkiem, ponieważ w naszym żargonie używa się nazwy halitosis. Zaznaczmy, że nie jest on chorobą samą w sobie, ale objawem choroby (tak jak gorączka w przebiegu grypy, na przykład).
A propos nieświeżego oddechu, można tu przytoczyć pewną prawdę odnoszącą się do wielu schorzeń: lepiej zapobiegać niż leczyć. Jego liczne przyczyny (ustne, otolaryngologiczne, oskrzelowo-płucne i trawienne) zostały Ci przypomniane powyżej. Należy do nich dorzucić ważny element: pH („kwasowość”) śliny. Również liczne najnowsze badania wykazały, że możliwą przyczyną, którą także można leczyć z powodzeniem, jest: Helicobacter pylori, bakteria odpowiedzialna także za dużą część przypadków wrzodów żołądka i dwunastnicy.
Ale zanim udasz się na gastroskopię, zacznij od zastosowania słusznych porad, które tu przeczytałeś.
Dr Gérard Mégret

Doktor Gérard Mégret był lekarzem w szpitalu AP-HP, później w Szpitalu Antony (Hauts-de-Seine). Autor ośmiu publikacji na temat zdrowia, komentuje punkt widzenia Jeana-Marca Dupuis, w celu podania Czytelnikom punktu widzenia konwencjonalnego lekarza na temat naturalnych metod leczenia zalecanych w „Poczcie Zdrowia”.
Kliknij odpowiednią ikonę, aby polecić newsletter Poczta Zdrowia swoim znajomym!
Jeśli chcesz bezpłatnie otrzymywać ten newsletter, a jeszcze go nie prenumerujesz, kliknij tutaj
Możesz skomentować ten artykuł na stronie www.pocztazdrowia.pl

Candida

Czy nęka Cię Candida albicans?

Szanowny Czytelniku,
  • jeśli czujesz się beznadziejnie i każdego ranka masz ochotę zostać w łóżku...
  • jeśli jesteś bez powodu smutny, zaniepokojony i najmniejsze wyzwanie wydaje Ci się górą nie do przeskoczenia...
  • jeśli cierpisz na problemy trawienne, świąd, bóle głowy...
  • jeśli wypróbowałeś wszystkie diety, nie docierając nigdy do punktu, w którym wreszcie tracisz kilogramy;
  • jeśli masz problemy z koncentracją i wrażenie, że masz całkowitą pustkę w głowie...
to jest to znak, że możesz być zainfekowany grzybem Candida albicans.

Okropnie złe Candida Albicans

Jeśli zostałeś zaatakowany przez Candida albicans, mówi się, że chorujesz na kandydozę – rodzaj grzybicy.
Kandydozy są w szczególności znane jako „pleśniawki”, czyli białe plamy w jamie ustnej i na wargach, które szybko się rozprzestrzeniają. Pleśniawki dotykają w pierwszej kolejności niemowlęta i osoby, których system odpornościowy jest osłabiony (np. z powodu raka leczonego za pomocą chemioterapii lub przy AIDS). Ich rozpoznanie jest więc dość oczywiste, większość lekarzy nie popełnia tu błędów.
Ale w rzeczywistości, niemal całe zachodnioeuropejskie społeczeństwo jest zaatakowane przez Candida albicans, również te osoby, które nie cierpią na pleśniawki: 90% Amerykanów ma podniesiony poziom Candida albicans w jelitach; 80 milionów osób jest zaatakowanych, z czego 70% to kobiety1.
Polska zajmuje czwartą pozycję w Europie pod względem częstości występowania grzybicy stóp – ma ją niemal co drugi Polak. Co piąty cierpi na grzybicę paznokci2. Są to najczęściej kolonie Candida albicans.
Najczęściej infekcja zaczyna się między palcami stóp, gdzie pojawia się zaczerwienienie i wysypka. Stan zapalny obejmuje paznokcie stóp, potem stają się one żółte, białe… Następnie robią się grubsze, pleśnieją i w końcu odpadają.
Jest to oczywiście przerażające. Ale sytuacja jest jeszcze gorsza:

Osoby wrażliwe, proszone są o przejście do następnej części

Podrażnienia spowodowane Candida albicans powstają we wszystkich wilgotnych zakamarkach ciała, w szczególności na narządach płciowych.
W Polsce na drożdzycę chorują miliony osób. 75% kobiet jest przynajmniej raz w życiu dotknięta tym okropnym schorzeniem.
Szczególnie powszechna u kobiet jest grzybica pochwy: powodująca upławy, gęste, biało-żółtawe, o konsystencji zsiadłego mleka, przywierające do ścian pochwy i szyjki macicy. Wywołują swędzenie i pieczenie.
Nie można tego tak zostawić.

Choroba, którą należy potraktować poważnie

W przeciwieństwie do wielu chorób, w przypadku infekcji Candida albicans masz wrażenie – z wyjątkiem skrajnych przypadków – że możesz kontynuować „normalne” życie.
Wprawdzie Twoje paznokcie u stóp nie są najprzyjemniejszym widokiem, Twoje ogólne samopoczucie jest złe, masz wzdęcia i dokucza Ci silny świąd, ale udaje Ci się to złagodzić, drapiąc się, niezauważalnie dla znajomych (a przynajmniej możesz myśleć, że tego nie zauważyli, ponieważ na szczęście dla Ciebie są uprzejmi).
W większości przypadków infekcja Candida albicans nie przeszkadza Ci w pracy lub w codziennych zajęciach.
Problem polega na tym, że grzyb ten produkuje nie mniej niż 79 immunosupresantów. Są to substancje, które osłabiają Twój naturalny system odpornościowy, otwierając tym samym szeroko wrota dla poważnych chorób. Kandydoza może być przyczyną m.in. zespołu jelita drażliwego, astmy, wzdęć (bębnicy), fibromialgii i chronicznego zmęczenia.
Im więcej w Twoim ciele jest Candida albicans, tym bardziej stajesz się wrażliwy na infekcje. Twoje ciało ma coraz większy problem z pozbyciem się chorych komórek, a szczególnie komórek nowotworowych. Znany onkolog z Rzymu uważa, że grzybica jest przyczyną nowotworów3.
W ośmiu przypadkach na 100 000 Candida dostaje się do krwi i powoduje kandydemię, która kończy się śmiercią pacjenta.
Ale jako że taka możliwość istnieje, powinna stać się kolejnym powodem, dla którego zajmiesz się leczeniem swojej grzybicy i innych oznak kandydozy, jeśli je masz.
Dlatego tak ważne jest, abyś – jeśli dotknęła Cię ta choroba – zaczął się leczyć.
Większość lekarzy nie wie, jak zdiagnozować infekcję drożdżycą, nie dostrzegając jej licznych objawów. W rezultacie miliony osób walczą, nie wiedząc o tym, z niewidzialnym wrogiem.
To by było na tyle, jeśli chodzi o złe wiadomości.
Dobra wiadomość jest taka, że jeśli mi pozwolisz, to podam Ci tutaj wszystkie naturalne środki, które pomogą zrównoważyć populację drożdży i bakterii w Twoim organizmie, co pozwoli Ci skończyć z kandydozą, powodującą wszystkie te kłopoty… a nawet tragedie.

Poznaj wroga, aby lepiej z nim walczyć

Candida albicans jest mikroskopijnym grzybem, inaczej mówiąc – drożdżem, który normalnie bytuje w Twoim jelicie.
Nie jest on tam jedyny. Czytelnicy „Poczty Zdrowia” wiedzą, że każdy z nas żyje z setkami rodzajów mikrobów w jelitach. Są one tak zróżnicowane, że mówimy o „florze jelitowej”, tak samo jak mówi się o „florze wodnej” lub „florze górskiej”.
Różnica oczywiście polega na tym, że w miejscu kwiatów, pnączy, drzew i alg, w Twojej florze znajdują się drożdże i bakterie.
Pozwól, że wtrącę tutaj krótką dygresję na temat różnicy pomiędzy drożdżami a bakteriami.
Nie ma co się długo nad teorią tego rozwodzić, ponieważ, nie ma to większego znaczenia w sprawie, o której Ci dziś opowiadam. Wyjaśnię więc pokrótce. I drożdże, i grzyby są organizmami jednokomórkowymi. Natomiast różnią się tym, że drożdże mają jądro komórkowe, natomiast bakterie go nie posiadają. Proszę bardzo, wcale nie jest to takie skomplikowane, ale za to jak pozwala zabłysnąć w towarzystwie…
Jak pamiętasz, Candida albicans jest drożdżem.
Wszystkie te mikroby przynoszą Ci korzyści: chronią ściany jelit, odpowiadają za trawienie pokarmów i uczestniczą w naturalnej obronie Twojego organizmu: 80% Twoich komórek odpornościowych znajduje się w jelitach.
Niestety, proza życia może czasem zakłócić tę spokojną koegzystencję. Wykorzystując kryzys, jedna z tych populacji bierze górę nad drugą. Równowaga zostaje zaburzona, pojawiają się problemy.

Wielcy winowajcy

Infekcje grzybicze pojawiają się, kiedy Candida albicans gwałtownie rozwija się w jelitach.
Normalnie, dzięki jednemu z tajemniczych cudów natury, drożdże i bakterie podlegają samoregulacji: trzymają się nawzajem w szachu, gdyż każde z nich kontroluje odżywianie drugiego: bakterie produkują kwasy organiczne, które odżywiają drożdże. Te natomiast, produkują aminokwasy i peptydy, które spożywane są przez bakterie.
Jednym słowem, potrzebują siebie nawzajem, aby żyć. Naukowcy mówią tutaj o symbiozie, z greckiego „żyć razem” i populacja Candida albicans jest zazwyczaj dobrze zintegrowana ze społecznością.
Ale jeśli zniszczysz bakterie za pomocą kuracji antybiotykowej i jeśli nakarmisz drożdże cukrami, które kochają, to one, korzystając z tego, rozmnożą się i skolonizują inne części Twojego organizmu.
Jeśli podejrzewasz u siebie atak Candida albicans z uwagi na objawy grzybicy lub jakikolwiek inne objawy, bardzo ważne, byś zajął się tym jak najszybciej.
Są sposoby na to, by jej przeciwdziałać, uzyskując szybkie rezultaty:

Naturalne leczenie kandydozy

Po pierwsze trzeba zwalczać grzyby przy pomocy dużej ilości wody utlenionej, stosowanej zewnętrznie, a także sody oczyszczonej, ponieważ Candida albicans lubi bardzo środowisko kwaśne, soda oczyszczona neutralizuje kwasy:
1. wlej do szklanki 3 łyżeczki 3% wody utlenionej, później wsyp do niej łyżeczkę sody oczyszczonej. Dodaj 260 ml wody. Wypłucz tą miksturą usta, a potem wypluj.
W trakcie tego procesu woda utleniona jest rozbijana przez enzymy śliny: jest zamieniana w tlen i wodę, pod wpływem katalazy, która znajduje się w ślinie, a także we krwi.
Następnie, wykonaj tę samą operację, ale tym razem:
2. z wyciągiem z pestek grejpfruta (Citrosept), co dokończy dzieła. Rozpuść piętnaście kropli w szklance wody. Wyciąg z pestek grejpfruta pozostanie w przestrzeniach międzyzębowych i będzie dawał efekt płukanki do ust, ponieważ Twoja jama ustna szybko zostanie zasiedlona bakteriami – pożytecznymi lub patogennymi – albo grzybami. Zarodniki grzybów są wszędzie, unoszą się w powietrzu.
3. Wreszcie, zjedz łyżeczkę jogurtu, aby stworzyć warunki sprzyjające reimplantacji pożytecznej flory bakteryjnej.
W przypadku infekcji pochwy: użyj maści cynkowej, stosując ją tylko do zewnętrznych narządów płciowych. W przypadku grzybicy pochwy zastosuj globulki dopochwowe zawierające Lactobacillus Rhamnosus (np. Lactovaginal).
Grzybica stóp: przygotuj kąpiel z wody utlenionej i sody oczyszczonej, później nanieś na całe stopy na bawełnianej watce jodynę rozcieńczoną wodą, a na końcu maść cynkową. Jako że grzyby znajdują się także w butach i na skarpetkach, przesyp je kwasem borowym.
Paznokcie: smaruj je jodyną (najlepiej w mocnym stężeniu), do momentu aż infekcja ustąpi (jod ma właściwości antyseptyczne). Jeśli Twoja infekcja jest bardzo zaawansowana, postaraj się, aby jodyna dotarła jak najgłębiej. Stopniowo oczyść paznokcie.

Leczenie u źródła

Nie wystarczy zewnętrzenie zniszczyć kolonie Candida Albicans. Trzeba przeszkodzić wzmocnieniu się grzybów i sprawić, by znów stały się mniejszością w Twojej florze jelitowej, jako że bakterie jelitowe potrzebują mikroflory grzybowej (drożdży).
Omówione już trzy sposoby pozwolą Ci wypełnić Twoje jelita florą, która jest jednocześnie probiotyczna (zasiedla przewód pokarmowy pożytecznymi bakteriami) i antygrzybicza.
Szczepy probiotyczne hamują nadmierny rozwój flory grzybiczej, regenerują prawidłową florę bakteryjną, zapewniają prawidłową równowagę między bakteriami a drożdżami.
Spośród wszystkich probiotyków dobrej jakości wybieraj proszek do rozpuszczania w szklance ciepłej wody, pij go każdego ranka na czczo, przed śniadaniem, na dziesięć minut przed jedzeniem pokarmów stałych, aby przepłynął przez Twój pusty żołądek i dotarł bezpośrednio do jelit, w chwili, kiedy Twój odźwiernik jest jeszcze otwarty (odźwiernik to „drzwi”, które zamykają żołądek na dole, by pokarmy stałe w nim zostały i były strawione. Problem polega na tym, że Twoje probiotyki są w dużej mierze niszczone, jeśli połykasz je w momencie, gdy Twój odźwiernik jest zamknięty).
Na zdrowie!
Jean-Marc Dupuis
Źródła:
1. Koenig, Vicki, Candida Overgrowth/Yeast Hypersensitivity, www.stonyfield.com
2. Artykuł prof. dr hab.n.med. Romana Nowickiego na stronie http://www.vita.csc.pl/grzybica-paznokci-jak-usprawni-leczenie.html
3. Il s'agit du DocteurTullion Simoncini: http://www.curenaturalicancro.com/fr/dr-simoncini/
Kliknij odpowiednią ikonę, aby polecić newsletter Poczta Zdrowia swoim znajomym!
Jeśli chcesz bezpłatnie otrzymywać ten newsletter, a jeszcze go nie prenumerujesz, kliknij tutaj
Możesz skomentować ten artykuł na stronie www.pocztazdrowia.pl

Prostata: zapobieganie czy naciąganie ?

chcesz dostawać ten newsletter bezpłatnie, kliknij tutaj.

Prostata: kiedy „zapobieganie” prowadzi do katastrofy

Choć tak we Francji jak i w Polsce nie było o tym głośno, trzy lata temu w czasopiśmie British Medical Journal opublikowano sensacyjne wyniki badania dotyczącego podwyższonego stężenia antygenu PSA w osoczu, które uznawane jest za objawy problemów z prostatą1.
W związku z wynikami tego badania rozpoczęto też kampanię medialną mającą na celu zakończenie prowadzenia badań przesiewowych w kierunku raka prostaty za pomocą badania stężenia antygenu PSA w osoczu. Na zakończenie tej kampanii w New York Times z 3 marca 2010 r. opublikowano artykuł autorstwa dr. Richarda Ablina – tego samego, który odkrył antygen PSA w roku 1970!
Dr Ablin zaatakował ideologię „kompletnego zapobiegania”, zachęcającą wszystkich mężczyzn, w tym tych całkowicie zdrowych, do zgłaszania się na badania, których efektem może być spirala kolejnych kosztownych i niebezpiecznych badań i zabiegów o potencjalnie katastrofalnych skutkach.
Niestety echa tego badania (opublikowanego w języku angielskim) nie dotarły do wszystkich krajów europejskich. W dalszym ciągu na ogromną skalę prowadzi się badania przesiewowe na obecność antygenu PSA. Co roku setki tysięcy mężczyzn przechodzą niepotrzebne katusze. Wielu z nich musi poddać się biopsji prostaty lub bolesnemu i zupełnie niepotrzebnemu zabiegowi usunięcia tego gruczołu.
Czytelnicy Poczty Zdrowia muszą więc zapoznać się z obiektywnymi informacjami dotyczącymi problemów z prostatą.

W poszukiwaniu PSA

PSA oznacza Prostate-Specific Antigen, czyli „swoisty antygen sterczowy”. PSA to enzym wytwarzany przez komórki prostaty; jego produkcja zwiększa się podczas choroby lub po pojawieniu się nowotworu.
Prostata (stercz) to męski gruczoł wytwarzający płyn nasienny. Gruczoł ten znajduje się pod pęcherzem. Zwiększone stężenie antygenu PSA w płynie nasiennym odnotowuje się w przypadku chorób prostaty. Ponieważ część antygenu PSA przedostaje się do krwi, problemy z prostatą można także wykryć za pomocą badania krwi.
Stężenie PSA rośnie w kilku przypadkach: przy zapaleniu gruczołu krokowego, przy łagodnym przeroście prostaty (tej słynnej chorobie, która zmusza mężczyzn do wstawania w nocy w celu pójścia do toalety), a także u tych mężczyzn, u których rozwija się nowotwór prostaty.

Ideologia „zapobiegania”

Można więc wywnioskować, że wystarczy proste badanie, aby można było wykryć problemy z prostatą już na początku ich powstania; jednak zarówno lekarze, jak i przemysł farmaceutyczny nieszczególnie się z tego ucieszyli. Sam pomysł wydaje się być całkiem rozsądny: tak jak w przypadku pożarów lasu, z chorobą lepiej jest walczyć w jej wczesnym stadium. Niestety, jak to często w życiu bywa, wcale nie jest to takie proste.
Wyniki badań nigdy nie dają stuprocentowej pewności. Ponadto, czasami w ramach badań wykrywane są „problemy”, które nie istnieją. Na przykład badanie mammograficzne może wykryć obecność komórek nowotworowych, które nigdy nie spowodują pogorszenia jakości życia czy skrócenia życia kobiety. Podobnie wygląda to w przypadku prostaty: ryzyko związane z rakiem prostaty jest mocno przesadzone.
Wiąże się to z nadmierną obawą przed zachorowaniem na raka prostaty – obawą, która nie znajduje potwierdzenia w liczbach. Liczby mogą być przerażające: 16% mężczyzn we Francji dowiaduje się w pewnym momencie swojego życia, że ma raka prostaty. I choć świadomość zachorowania na raka nie jest niczym przyjemnym, należy zwrócić uwagę na fakt, że rak prostaty to szczególny rodzaj nowotworu.
Komórki nowotworowe znajdują się w każdej prostacie (tak samo jak w każdym innym narządzie). Nasz układ odpornościowy pracuje bezustannie, próbując zniszczyć te komórki, używając w tym celu przede wszystkim komórek NK (ang. Natural Killer – „naturalni zabójcy”).
Tak więc w większości przypadków wykryte w badaniach komórki nowotworowe nie przekształcają się w rzeczywiste guzy. Liczba komórek nowotworowych w naszym organizmie rośnie z wiekiem. Dzieje się tak szczególnie w przypadku prostaty; jednakże jest to całkowicie naturalne zjawisko. Jest ono naturalne do tego stopnia, że lekarze doszli do wniosku, iż wszyscy mężczyźni w wieku 90 lat mają raka prostaty!
Związane jest to z faktem, że podczas biopsji istnieją ogromne szanse na pobranie komórek nowotworowych. Jednakże wzrost liczby komórek nowotworowych w prostacie odbywa się w większości przypadków niezmiernie powoli. I to tak powoli, że pomimo pojawienia się guza, 80% mężczyzn, u których wystąpi „nowotwór prostaty” nie zdąży nawet tego zauważyć, bo... umrą oni z całkiem innych przyczyn!
Należy w tym miejscu przytoczyć słowa komediowego dr. Knocka: Każdy zdrowy człowiek to w rzeczywistości chory, którego chorobę się ignoruje. W związku z tym, Szanowny Czytelniku, są spore szanse, że i Ty, nawet jeśli czujesz się doskonale, możesz być dotknięty wolno rozwijającą się chorobą, która z pewnością doprowadzi do Twojej śmierci – o ile będziesz żyć wystarczająco długo, żeby się o tym przekonać!

80% mężczyzn z rakiem prostaty umiera z całkiem innych przyczyn

W przypadku raka prostaty jest to dokładnie 82,25% mężczyzn, u których zdiagnozowano nowotwór i którzy umarli z całkiem innych przyczyn. Musimy także zwrócić uwagę na „przyczyny” chorób opisywane przez współczesną medycynę.
Obecnie nikt nie wydaje się umierać z przyczyn naturalnych. Lekarze zawsze muszą znaleźć jakąś „przyczynę”: często czytamy, że znany artysta zmarł w wieku 97 lat na tę czy inną „chorobę”. Moim zdaniem, każdy, kto umiera w wieku 85 lat i więcej, umiera z przyczyn naturalnych. Nie dotyczy to oczywiście osób, które rozbiły sobie głowę czy otrzymały postrzał w klatkę piersiową.
Wróćmy jednak do raka prostaty.
• Głównym powodem odwrotu od zakrojonych na szeroką skalę badań przesiewowych pod kątem raka prostaty w USA jest fakt, że podwyższone stężenie antygenu PSA we krwi nie oznacza raka. Mimo że większość lekarzy i urologów uważa, że stężenie antygenu PSA ponad 4 ng/ml oznacza pojawienie się problemu, warto wiedzieć, że 80% mężczyzn, u których stężenie antygenu PSA wynosi pomiędzy 4 a 10 ng/ml choruje na łagodny przerost gruczołu krokowego, który nie ma nic wspólnego z rakiem, a także, że wynik taki może być spowodowany innymi przyczynami, na przykład stanem zapalnym lub przyjmowaniem leków (takich jak ibuprofen).
• Rak prostaty może wiązać się z obniżeniem stężenia antygenu PSA we krwi.
• Badanie stężenia antygenu PSA jest jak rzut monetą: pozwala ona na zdiagnozowanie jedynie 3,8% przypadków raka; oznacza to, że 96,2% nowotworów pozostaje niezdiagnozowane!
• Badania pozwalające określić stężenie antygenu PSA we krwi służą co prawda wykryciu raka, ale nie potrafią jednoznacznie określić, czy jest to łagodny i powoli rozwijający się nowotwór, który nie przysparza problemów, czy też jest to bardziej agresywny rodzaj raka.
The New England Journal of Medicine, szanowane czasopismo medyczne, opublikowało w 2009 r. wyniki dwóch badań związanych ze stężeniem antygenu PSA; jedno z tych badań przeprowadzono w Europie, a drugie – w Stanach Zjednoczonych. W badaniu amerykańskim wykazano, że w okresie do siedmiu do dziesięciu lat „zapobieganie” za pomocą badań stężenia antygenu PSA nie zmniejszyło odsetka zgonów u mężczyzn w wieku ponad 55 lat.
W badaniu prowadzonym w Europie stwierdzono niewielkie obniżenie odsetka zgonów; jednakże, aby zapobiec jednemu zgonowi, należało poddać badaniom przesiewowym aż 1410 mężczyzn, a 48 z nich musiało poddać się leczeniu. Oznacza to, że 47 mężczyzn przeszło zabieg, który być może nie był konieczny, za to najprawdopodobniej sprawił, że pozostaną impotentami lub nie będą w stanie trzymać moczu do końca życia!
Dlaczego więc nadal bada się poziom stężenia PSA we krwi?
Wyjaśnienie podane przez dr. Ablina mrozi krew w żyłach: według niego „ta ogromna fala badań przesiewowych [w USA] napędzana jest chęcią zysku”. Dodaje on również, że dzięki tym badaniom „powstała ogromna gałąź przemysłu” skupiona wokół problemów z prostatą. „Niestety, medycyna nie jest oparta na faktach naukowych: dokonujemy wyborów, a następnie próbujemy je uzasadniać, twierdząc, że zrobiliśmy to, co w tej sytuacji uznaliśmy za najlepsze”.
Wnioski? „Świat medyczny musi przejrzeć na oczy i przestać zalecać badania stężenia antygenu PSA na tak ogromną skalę. Dzięki temu zaoszczędzimy miliardy dolarów, a pacjenci nie będą musieli przechodzić nieefektywnego leczenia i cierpieć z powodu skutków ubocznych”.
Badania stężenia antygenu PSA są w niektórych przypadkach uzasadnione. Według dr. Ablina, badanie stężenia antygenu PSA we krwi nie pomaga w diagnozowaniu raka prostaty. Badania te są przydatne jedynie podczas monitorowania choroby lub u tych pacjentów, w których rodzinach pojawiał się rak prostaty. Gwałtowny wzrost stężenia antygenu PSA we krwi tych osób może oznaczać nawrót choroby lub jej pojawienie się.
Właśnie kończymy przygotowywać raport Dossier Naturalnych Terapii poświęcony naturalnym metodom na problemy z prostatą. Pozwalają one ograniczyć przerost prostaty i złagodzić dolegliwości, które się z nim wiążą. Już w najbliższy poniedziałek raport ten zostanie rozesłany do Prenumeratorów naszej serii raportów Dossier Naturalnych Terapii. Jeśli chcesz również go otrzymać, możesz sprawdzić (niezobowiązująco) warunki prenumeraty na tej stronie.
Pozdrawiam, życząc zdrowia!
Jean-Marc Dupuis
Źródła:
(1) Hawkes N. Prostate screening: is the tide turning against the test? BMJ 2010;340:c1497
Kliknij odpowiednią ikonę, aby polecić newsletter Poczta Zdrowia swoim znajomym!
Jeśli chcesz bezpłatnie otrzymywać ten newsletter, a jeszcze go nie prenumerujesz, kliknij tutaj
Możesz skomentować ten artykuł na stronie www.pocztazdrowia.pl

piątek, 24 maja 2013

Dr Leonard Coldwell - Angelina Jolie potencjalnie zarabia miliony na okaleczaniu siebie [PL]

Zanim sobie cokolwiek usuniesz:


Witamina C jako oręż w walce z rakiem

Zwróćcie uwagę na to, że artykuł opublikowano w medycznym piśmie "Onkologia w praktyce".
Mam nadzieję , że lekarze to czytają i będą praktykować, w razie czego można powołać się na owe badania :


Jolanta Szymańska-Pasternak, Anna Janicka, Joanna Bober
Zakład Chemii Medycznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie
Witamina C jako oręż w walce
z rakiem
Vitamin C as a weapon against cancer

STRESZCZENIE
Odkąd ponad 80 lat temu odkryto witaminę C (kwas askorbinowy) i poznano jej niezwykle istotne dla
prawidłowego funkcjonowania organizmu właściwości, zaczęto postrzegać ją jako „cudowną pigułkę”. Od
dawna debatowano również na temat wykorzystania kwasu askorbinowego w prewencji i leczeniu raka.
Zebrane i przedstawione w niniejszej pracy dane z piśmiennictwa dostarczają wielu cennych informacji na temat mechanizmów przeciwnowotworowego działania witaminy C oraz potencjalnych możliwości jej zastosowania w walce z nowotworem: począwszy od pozajelitowego podawania farmakologicznych
dawek kwasu askorbinowego, przez jego korzystny wpływ na końcowy efekt chemio- i radioterapii, aż
do bardzo obiecującego efektu podawania witaminy w połączeniu z innymi substancjami aktywnymi.
Słowa kluczowe: witamina C, kwas askorbinowy, rak

ABSTRACT
Since vitamin C (ascorbic acid) has been discovered over 80 years ago, it is known as a “miracle
pill” because it possesses a lot of properties which are extremely essential for correct functioning of
the organism. For a long time it has been also debated the usage of the ascorbic acid in prevention
and cancer treatment. Literature reviewed in this paper provides many valuable information about
mechanisms of anticancer effect of the vitamin C and about potential ability of ascorbic acid application
in fight against cancer. That includes: parenteral administration of pharmacological doses
of vitamin C, its beneficial influence on the final effect of chemo- and radiotherapy and its highly
promising co-administration with other active compounds.
Key words: vitamin C, ascorbic acid, cancer
Onkol. Prak. Klin. 2011; 7, 1: 9–23

PRACA PRZEGLĄDOWA
Onkologia w Praktyce Klinicznej
2011, tom 7, nr 1, 9–23
Copyright © 2011 Via Medica
ISSN 1734–3542
www.opk.viamedica.pl
Adres do korespondencji:
Dr med. Jolanta Szymańska-Pasternak
Zakład Chemii Medycznej
Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego
ul. Powstańców Wlkp. 72
70–111 Szczecin
e-mail: jszymanskapasternak@poczta.fm

Wstęp
Witaminę C (kwas askorbinowy) odkrył w 1928 r.
węgierski biochemik Albert Szent-Györgyi [1]. Jest ona
rozpuszczalnym w wodzie sześciowęglowym ketolaktonem
syntetyzowanym z glukozy przez rośliny i większość
zwierząt [2]. Człowiek (podobnie jak i inne naczelne,
świnka morska, niektóre ryby oraz kilka gatunków nietoperzy)
utracił zdolność syntezy kwasu askorbinowego
wskutek braku oksydazy L-gulonolaktonowej utleniającej
L-gulonolakton do kwasu askorbinowego. Z tego
powodu musi tę witaminę dostarczać do organizmu wraz
z pożywieniem lub w postaci suplementów [3]. Przyjmuje
się, że zapotrzebowanie dobowe organizmu ludzkiego na
kwas askorbinowy wynosi średnio około 60 mg. Jednak
niektórzy badacze rekomendują podawanie większych
dawek, sięgających 200 mg/dobę [4, 5]. Długotrwały
niedobór kwasu askorbinowego prowadzi do defektów
w potranslacyjnej modyfikacji kolagenu, wywołując
szkorbut (inaczej gnilec) i stając się nawet przyczyną
śmierci [3]. Do najważniejszych objawów szkorbutu
zalicza się: uszkodzenia naczyń włosowatych, samoistne
krwawienia, zapalenie dziąseł oraz rozchwianie zębów.
Szczególnie bogatym źródłem kwasu askorbinowego
są świeże warzywa i owoce. Natomiast w produktach
pochodzenia zwierzęcego (takich jak mleko czy mięso)
kwas askorbinowy występuje w niewielkich ilościach [6].
Witamina C jest z łatwością wchłaniana z przewodu
pokarmowego. Należy jednak zaznaczyć, że intensywność
tego procesu ściśle zależy od wielkości przyjmowanej
dawki. Biodostępność witaminy C jest kompletna
(100%) dla pojedynczej dawki 200 mg, powyżej której
ulega obniżeniu, by w końcu znacząco spaść przy dawce
wynoszącej co najmniej 500 mg (i tak np. dla dawki
1250 mg wchłanianie zmniejsza się do około 33%) [4].
Organizm broni się przed zbyt wysokim stężeniem kwasu
askorbinowego. Stan maksymalnego nasycenia tkanek
witaminą C prowadzi bowiem do ograniczenia zdolności
absorpcyjnej jelit i zwiększonego jej wydalania przez
nerki. Absorpcja witaminy C z przewodu pokarmowego
następuje w procesie aktywnego transportu zależnego od
sodu: transfer kwasu askorbinowego odbywa się z wykorzystaniem
Na+-zależnych transporterów specyfi cznych
dla witaminy C (SVCT, sodium-dependent vitamin C
transporter) 1 i 2 [7]. Wewnątrz tkanek kwas askorbinowy
utlenia się następnie do kwasu dehydroaskorbinowego
(DHA, dehydroascorbic acid), który w procesie dyfuzji
ułatwionej jest przenoszony do komórek w sposób
Na+-niezależny przez transportery glukozy (GLUT,
glucose transporter) [8, 9]. W komórkach DHA zostaje
zredukowany z powrotem do kwasu askorbinowego
[8]. W osoczu krwi człowieka stężenie askorbinianu
zawiera się zazwyczaj w przedziale 20–90 μmol/l [10].
Wyższe wartości stwierdza się jedynie w płynie mózgowo-
rdzeniowym [11] i soku żołądkowym [10].

Mechanizmy antynowotworowego
działania witaminy C
Witamina C ma ogromne znaczenie dla prawidłowego
funkcjonowania organizmu. Uczestniczy ona
w wielu różnorodnych procesach, włączając m.in. syntezę
hormonów, neuroprzekaźników i karnityny, aktywację
cytochromu P450 i detoksykację szkodliwych egzogennych
substancji, metabolizm cholesterolu [12] i tyrozyny,
konwersję kwasu foliowego do kwasu folinowego [2].
Kwas askorbinowy zwiększa również wchłanianie żelaza,
przeprowadzając konwersję trójwartościowego jonu
żelaza do jonu dwuwartościowego [13] oraz wykazując
efekt hamujący w stosunku do związków zmniejszających
jego biodostępność (takich jak np. kwas fi tynowy) [14].
Okazuje się, że witamina C może ponadto poprawić
funkcje komórek śródbłonka naczyń krwionośnych
poprzez stabilizację tetrahydrobiopteryny — głównego,
niezbędnego kofaktora syntazy tlenku azotu.
D’Uscio i wsp. [15] zaobserwowali, że podanie kwasu
askorbinowego myszom przyczyniło się do wzrostu
stężenia naczyniowej tetrahydrobiopteryny, przywrócenia
śródbłonkowej aktywności syntazy tlenku azotu
i zmniejszenia patologicznych zmian miażdżycowych.
Kwas askorbinowy ma również zastosowanie w leczeniu
nadciśnienia, gdyż jak wykazano, suplementacja witaminą
C obniża ciśnienie tętnicze [3].
Większość fi zjologicznych i biochemicznych mechanizmów
działania witaminy C wynika z faktu, że
jest ona donorem elektronów, dzięki czemu wykazuje
właściwości redukujące. Witamina C jest potężnym
antyoksydantem właśnie ze względu na fakt, że będąc
takim donorem, zabezpiecza inne składniki komórkowe
przed utlenieniem. Kwas askorbinowy może być dawcą
dwóch elektronów (ryc. 1).
Odwracalna dysocjacja kwasu askorbinowego prowadzi
do powstania anionu askorbinowego, który oddając
jeden elektron, staje się rodnikiem askorbylowym (ulega
więc utlenieniu). W porównaniu z innymi wolnymi
rodnikami rodnik askorbylowy jest stosunkowo stabilny,
trwały i raczej niereaktywny. Te właściwości wpływają
na to, że kwas askorbinowy jest preferowanym antyoksydantem
[2]. Rodnik askorbylowy po utracie drugiego
elektronu przechodzi z kolei w kwas dehydroaskorbinowy.
Zarówno rodnik askorbylowy, jak i DHA mogą
być z powrotem zredukowane do kwasu askorbinowego.
Rodnik askorbylowy ulega redukcji pod wpływem reduktazy
semidehydroaskorbinianowej i NADPH-zależnego
selenoenzymu — reduktazy tioredoksyny. Kwas dehydroaskorbinowy
może być z kolei redukowany zarówno
na drodze enzymatycznej (przez reduktazę tioredoksyny
czy też glutaredoksynę), jak i nieenzymatycznie (przez
glutation i kwas liponowy) [16]. W organizmie ludzkim
istnieje możliwość tylko częściowej takiej redukcji,
w związku z czym nie ma możliwości odzyskania całego

utlenionego kwasu askorbinowego. Część kwasu dehydroaskorbinowego
ulega nieodwracalnie hydrolizie do
nieaktywnego kwasu 2,3-diketogulonowego i w ten sposób
jest bezpowrotnie tracona. Kwas 2,3-diketogulonowy
jest bowiem metabolizowany do kwasu szczawiowego.
Opisany cykl przemian witaminy C unieszkodliwia olbrzymie
ilości niebezpiecznych dla organizmu reaktywnych
form tlenu (ROS, reactive oxygen species), takich
jak: anion ponadtlenkowy czy rodnik hydroksylowy,
oraz reaktywnych form azotu (RNS, reactive nitrogen
species) [2].
Antyoksydacyjna rola witaminy C jest niezwykle
istotna ze względu na fakt, że komórki organizmu są
bezustannie narażone na działanie ROS powstających
endogennie (podczas metabolizmu komórkowego) lub
też pochodzących ze środowiska zewnętrznego. W warunkach
homeostazy ROS odgrywają niezwykle istotną
rolę w wielu kluczowych dla prawidłowego funkcjonowania
organizmu procesach biologicznych, takich jak:
różnicowanie komórek, apoptoza, walka z patogenami,
przekazywanie sygnałów w komórkach, regulacja ekspresji
genów, podziały komórkowe, transport glukozy do
komórek i serotoniny do trombocytów [17]. Jeśli jednak
w organizmie dochodzi do nagromadzenia dużych ilości
ROS, zaburzona zostaje równowaga oksydoredukcyjna
skutkująca stresem oksydacyjnym. W tym przypadku
ROS wywierają negatywny wpływ na organizm — uszkadzają
biomolekuły, takie jak DNA, białko czy lipidy,
przyczyniając się tym samym do rozwoju wielu chorób,
w tym również raka [18]. Reaktywne formy tlenu mogą
zainicjować proces karcynogenezy poprzez oddziaływanie
na proliferację komórek, wewnątrzkomórkową
komunikację oraz polimerazy DNA i enzymy naprawy
DNA. Jednak kluczowym mechanizmem karcynogennego
działania ROS jest ich atak skierowany na zasady
w DNA, efektem czego jest generowanie mutagennych
produktów, np. 8-hydroksy-2-deoksyguanozyny
(8-OHdG, inaczej 8-okso-dG) [5, 13]. Wbudowanie
8-OHdG do DNA prowadzi do błędów podczas replikacji

DNA
, takich jak zastąpienie komplementarnej
zasady inną w dwuniciowym DNA, mutacje punktowe
czy delecje [19]. 8-hydroksy-2-deoksyguanozyna jest dobrym
biomarkerem oksydacyjnych uszkodzeń DNA [13].
Swój wkład w modyfi kację DNA mają również RNS
(np. rodniki tlenku azotu), które mogą powodować
pęknięcia nici DNA i mutacje punktowe [20]. Poprzez
„zmiatanie” wolnych rodników witamina C wpływa na
zmniejszenie liczby uszkodzeń nie tylko DNA, ale również
białek i lipidów, przyczyniając się tym samym do
obniżenia ryzyka rozwoju raka [21]. Należy zaznaczyć,
że w walce z tymi reaktywnymi, szkodliwymi cząstkami
witaminę C wspierają inne antyoksydanty. Kwas askorbinowy
efektywnie hamuje peroksydację lipidów w osoczu
i błonach komórkowych, częściowo we współpracy
z witaminą E. Z kolei wewnątrz komórek utrzymanie
odpowiedniego potencjału oksydoredukcyjnego należy
do kwasu askorbinowego i glutationu [22].
Oprócz opisanej powyżej aktywności antyoksydacyjnej
witamina C wykazuje wiele innych właściwości
antynowotworowych. Kwas askorbinowy chroni przed
tworzeniem mutagennych N-nitrozozwiązków, blokuje
bowiem reakcję nitrozowania azotanów do nitrozoamin
[23]. Azotany znajdujące się w żołądku mogą przy udziale
bakterii (m.in. Helicobacter pylori) przekształcić się
w azotyny [24]. Witamina C hamuje działanie bakterii
i reakcję nitrozowania, redukując azotyny do tlenku
azotu [23]. Nitrozoaminy mogą powstawać w organizmie
lub też pochodzić ze środowiska zewnętrznego. Łączy
się je ze wzrostem ryzyka raka żołądka. Wydaje się więc,
że witamina C, obniżając stężenie powstających nitrozoamin,
zmniejsza jednocześnie ryzyko rozwoju tego typu
nowotworu. Tezę tę potwierdzają wyniki badań epidemiologicznych
populacji wysokiego ryzyka, wskazujące
na ochronne działanie kwasu askorbinowego skierowane
przeciwko rakowi żołądka [25].
Niezwykle istotną ze względu na ochronę przeciwnowotworową
właściwością witaminy C jest wzmacnianie
funkcjonowania układu immunologicznego. Kwas askorbinowy
zwiększa bowiem in vivo aktywność komórek
NK (natural killer) oraz limfocytów T i B [26], które są
zaangażowane nie tylko w zwalczanie patogenów, ale
również w proces eliminacji komórek nowotworowych.
Zarówno badania in vitro, jak i in vivo wskazują na immunomodulacyjne
działanie witaminy C [27–29].
Należy podkreślić, że kwas askorbinowy uznaje się
za inhibitor angiogenezy warunkującej szybki wzrost
i tworzenie przerzutów guza [30]. Zadaniem nowo
powstałych kapilar jest dostawa tlenu oraz substancji
energetycznych. Witamina C, stymulując produkcję
kolagenu, zwiększa tym samym stabilność tkanki
łącznej stanowiącej barierę pomiędzy guzem a zdrową
tkanką. Komórki nowotworowe produkują duże ilości
kolagenaz, które są odpowiedzialne za rozpad kolagenu
i tkanki łącznej. Dzięki temu możliwy staje się rozsiew
raka w organizmie [31]. Badania przeprowadzone na
gryzoniach [32], u których w wyniku ekspozycji na karcynogen
(3-metylocholantren) doszło do transformacji
nowotworowej, wykazały, że długoterminowe przyjmowanie
witaminy C może istotnie zmniejszyć liczbę
komórek raka. Kwas askorbinowy doprowadził w tym
przypadku do wzrostu syntezy kolagenu i aktywności
cytolitycznej oraz spowodował pękanie błon komórkowych,
co w efekcie końcowym zahamowało metabolizm
i proliferację komórek guza.
Witamina C przyczynia się do spowolnienia procesu
tworzenia przerzutów także poprzez inhibicję hialuronidazy.
Okazuje się bowiem, że nowotwory złośliwe
niektórych narządów (np. prostaty czy pęcherza moczowego)
syntetyzują właśnie ten enzym, który prowadzi
do degradacji głównego składnika macierzy zewnątrz

komórkowej — hialuronianu [33]. Powstające w tym
procesie oligosacharydy hialuronianu wykazują działanie
pronowotworowe poprzez stymulację angiogenezy [34]
oraz nasilenie migracji komórek nowotworowych [35].
Kwas askorbinowy może hamować tworzenie nowych
naczyń włosowatych, działając również na poziomie
molekularnym. Yeom i wsp. [36] odnotowali, że duże
dawki witaminy C podawane dożylnie myszom z przeszczepem
komórek mięsaka powodowały supresję genów
związanych z procesem angiogenezy (bFGF, VEGF
i MMP2). Badania in vitro wykazały ponadto hamujący
wpływ kwasu askorbinowego na czynnik transkrypcyjny
indukowany przez hipoksję 1 (HIF-1, hypoxia inducible
factor 1) [37–39]. Czynnik ten umożliwia adaptację
komórek guza litego do hipoksji (niedotlenienia) [40]
i jednocześnie bierze udział w tworzeniu przerzutów raka
m.in. poprzez zwiększanie ekspresji genu VEGF [41].
Możliwość zapewnienia przez witaminę C ochrony przed
przerzutami guza jest niezwykle ważną jej właściwością,
gdyż jak wskazują dane, to właśnie przerzuty są odpowiedzialne
za znaczny odsetek zgonów spowodowanych
chorobą nowotworową [42].
Przeciwnowotworowy potencjał kwasu askorbinowego
wynika również z jego zdolności do zwiększenia
intensywności procesu naprawy uszkodzeń DNA.
Tarng i wsp. [43] przeprowadzili badanie kliniczne
kontrolowane placebo, określające wpływ witaminy C
podawanej dożylnie (w dawce 300 mg) osobom po hemodializie
na stężenie 8-OHdG oraz ekspresję dwóch
genów naprawy DNA: hOGG1 i hMTH1. Autorzy
odnotowali nie tylko zmniejszenie stężenia 8-OHdG
(p < 0,01) w DNA limfocytarnym pacjentów otrzymujących
witaminę C, ale również wzrost ekspresji genu
hOGG1 (p < 0,05), kodującego enzym odpowiedzialny
za wycinanie z DNA 8-oksoguaniny. Natomiast Catani
i wsp. [44] wykazali, że kwas askorbinowy ma zdolność
do zwiększenia ekspresji zaangażowanego w naprawę
uszkodzeń DNA genu MLH1 oraz powodującego
wzrost podatności komórek na apoptozę genu p73. Witamina
C w wysokich stężeniach może promować programowaną
śmierć komórki także na drodze inhibicji
jądrowego czynnika transkrypcyjnego kB (NF-kB,
nuclear factor kappa-beta) [45]. Aktywacja NF-kB jest
bowiem jednym z mechanizmów włączonych w rozwój
i progresję raka, gdyż prowadzi do ekspresji genów
zaangażowanych w inhibicję apoptozy i promowanie
proliferacji komórek [46]. Jak wykazały badania Naidu
i wsp. [47, 48], askorbinian zmniejsza intensywność
podziałów komórkowych oraz indukuje apoptozę
komórek ludzkiego raka trzustki i glejaka wielopostaciowego,
również poprzez redukcję ekspresji receptora
dla insulinopodobnego czynnika wzrostu 1 (IGF1R,
insulin-like growth factor receptor 1). Receptor ten jest
niezwykle istotnym elementem szlaku sygnalizacji białkowej.
Odgrywa on ważną rolę w transformacji nowotworowej

nowotworowej
oraz we wzroście guza [49]. Wywołane przez
witaminę C zatrzymanie cyklu komórkowego przypisuje
się również jej zdolności do czasowej inhibicji aktywacji
i jądrowej akumulacji fosfatazy Cdc25C. Umożliwia
ona przejście komórki z fazy G2 cyklu komórkowego
do fazy M [50]. Dane przedstawione przez Belin i wsp.
[51] dobitnie wskazują, że aktywność antyproliferacyjna
witaminy C wiąże się z hamowaniem ekspresji dwóch
kategorii genów kodujących syntetazy transferowego
RNA (tRNA) i czynniki inicjacji translacji (eIF, eukaryotic
initiation factors), a więc białka niezbędne do
progresji cyklu komórkowego. Autorzy zaobserwowali,
że ta właściwość witaminy C ściśle zależy od zastosowanego
in vitro stężenia: 0,3 mM kwas askorbinowy
powodował częściowe zahamowanie podziałów komórek,
zaś wyższe stężenia doprowadziły odpowiednio do
czasowego zatrzymania cyklu komórkowego (0,6 mM)
lub śmierci komórek (2 mM i 3 mM). Okazało się
również, że tylko komórki aktywne metabolicznie są
wrażliwe na kwas askorbinowy. Poczynione obserwacje
miały swoje przełożenie również in vivo. Wykorzystując
model zwierzęcy, badacze [51] odnotowali, że duże
dawki witaminy C (1000 mg/kg mc./dz.) wstrzykiwane
dootrzewnowo myszom z przeszczepem komórek ludzkiego
raka jelita grubego wywarły inhibicyjny wpływ na
ekspresję genów kodujących syntetazy tRNA i białka
eIF, co jak się wydaje, doprowadziło z kolei do wyraźnego
spowolnienia wzrostu guza.
Uwzględniając tak szeroki wachlarz opisanych
powyżej właściwości antynowotworowych witaminy C,
wydaje się, że może być ona skutecznym czynnikiem
chemoprewencyjnym. Najważniejszym celem w zakresie
prewencji nowotworów jest bowiem możliwość zapobiegania,
zahamowania lub odwrócenia fazy inicjacji lub
progresji karcynogenezy [52].

Witamina C w prewencji
nowotworów
Udział kwasu askorbinowego w ochronie przeciwnowotworowej
organizmu ludzkiego sugerują również
badania wykazujące, że stężenie witaminy C we krwi
u osób z chorobą nowotworową jest istotnie statystycznie
mniejsze niż u osób zdrowych [53–55]. Można więc
przypuszczać, że dobrze zbilansowana, bogata w kwas
askorbinowy dieta lub też jej suplementacja witaminą C
pozwoli zapobiec lub też znacząco obniży ryzyko rozwoju
raka. Jednak wyniki badań epidemiologicznych i interwencyjnych
dotyczących wpływu kwasu askorbinowego
na karcynogenezę nie są jednoznaczne. Część autorów
dowodzi, że duża podaż witaminy C nie redukowała
ryzyka rozwoju choroby nowotworowej [56–58]. Natomiast
wyniki innych badań wskazują na prewencyjne
działanie kwasu askorbinowego. W pracy przeglądowej

obejmującej analizę 46 badań epidemiologicznych dotyczących
wpływu witaminy C na ryzyko raka autorka
[12] wykazała, że małe spożycie kwasu askorbinowego
wiąże się z około 2-krotnym wzrostem ryzyka rozwoju
nowotworu złośliwego w porównaniu z przyjmowaniem
tej witaminy w znacznych ilościach. Opisana zależność
była statystycznie istotna dla 33 spośród analizowanych
badań.
Dane z piśmiennictwa, choć często sprzeczne i niejednoznaczne,
wydają się wskazywać na efekt ochronny
witaminy C przed zachorowaniem na raka żołądka [12,
59], przełyku, krtani, jamy ustnej, trzustki, odbytnicy,
szyjki macicy, płuc [12] i piersi [60].
Od dawna debatowano również nad możliwością
wykorzystania witaminy C w leczeniu osób, u których
doszło już do rozwoju nowotworu.

Witamina C w leczeniu raka
Zastosowanie farmakologicznych dawek
kwasu askorbinowego
Doustne i pozajelitowe podawanie witaminy C
Zastosowanie witaminy C w leczeniu raka ma swoją
długą i kontrowersyjną historię. Idea wykorzystania
kwasu askorbinowego w terapii antynowotworowej
narodziła się już ponad 50 lat temu. Została wsparta
wynikami badań Camerona i wsp. [61–63], wykazującymi,
że duże, farmakologiczne dawki witaminy C (≥
10 g/dz.) podawane doustnie i pozajelitowo pacjentom
z zaawansowanym rakiem redukują wzrost guza, przedłużają
czas przeżycia chorych i zapewniają większy
komfort ich życia. Również badacze japońscy [64] odnotowali
znaczne wydłużenie średniego czasu przeżycia
u pacjentów z nowotworem złośliwym, przyjmujących
duże dawki kwasu askorbinowego. Natomiast dwa randomizowane
badania kliniczne (zaślepione podwójnie,
kontrolowane placebo) przeprowadzone w Klinice
Mayo nie wykazały żadnych pozytywnych efektów
u pacjentów z zaawansowaną chorobą nowotworową
leczonych farmakologicznymi dawkami (10 g/dz.) witaminy
C podawanej doustnie [65, 66].
Odmienność uzyskanych wyników może się wiązać
z różnym sposobem podania kwasu askorbinowego. Potwierdzeniem
tego przypuszczenia mogą być obserwacje
poczynione przez Verrax i wsp. [67]. Odnotowali oni, że
witamina C podana pozajelitowo myszom z przeszczepem
komórek wątrobiaka (hepatoma) doprowadziła
do zmniejszenia wzrostu guza, podczas gdy przyjęcie
doustne takiej samej dawki (1 g/kg mc.) nie dawało
opisanego efektu.
Jak się okazuje, w przypadku doustnego przyjęcia
kwasu askorbinowego w dawce wynoszącej co najmniej
400 mg dziennie uzyskuje się jego 60–100 mM fi zjologiczne

stężenie we krwi. Doustne przyjmowanie maksymalnych
tolerowanych dawek witaminy C (3 g 3 × dz.) nie
pozwala na otrzymanie jej wyższych stężeń we krwi niż
220 mmol/l. Z kolei podanie pozajelitowe (np. w postaci
wlewów dożylnych) dużych, farmakologicznych dawek
witaminy C prowadzi do znaczącego wzrostu jej stężenia
we krwi, sięgającego nawet 20 mmol/l [68]. Przeprowadzone
badania farmakokinetyczne wykazały, że dożylne
podanie 10 g witaminy C (czyli dawki zastosowanej
zarówno przez zespół Camerona, jak i badaczy z Kliniki
Mayo) pozwala osiągnąć ponad 25-krotnie wyższe jej
stężenie we krwi w porównaniu z doustnym przyjęciem
tej samej dawki [4, 68, 69].
Pozajelitowe podanie kwasu askorbinowego pozwala
bowiem na czasowe ominięcie istniejącego w organizmie
systemu ścisłej kontroli wewnątrz- i pozakomórkowego
stężenia witaminy C, obejmującego trzy współdziałające
ze sobą mechanizmy: wchłaniania z przewodu pokarmowego,
transportu tkankowego i wydalania nerkowego.
Tak jak już wspomniano, biodostępność witaminy C
zaczyna spadać przy dawce przekraczającej 200 mg,
odpowiadającej jej około 60 mM stężeniu w osoczu krwi.
Przy takiej koncentracji witaminy C jej tkankowy transporter
SVCT2 jest bliski osiągnięcia Vmax, dzięki czemu
tkanki ulegają nasyceniu, zaś nadmiar askorbinianu jest
wydalany z moczem [4, 69]. Zatem w sytuacji, gdy tkanki
są już nasycone witaminą C, dalsze jej doustne przyjmowanie
nie spowoduje większych zmian jej stężenia [16].
Analizując przedstawione dane, nasuwa się pytanie:
dlaczego duże stężenie witaminy C ma silniejsze
działanie antynowotworowe niż mniejsze? Aby na nie
odpowiedzieć, należy najpierw uzmysłowić sobie fakt, że
znana ze swych właściwości antyoksydacyjnych witamina
C w pewnych, określonych warunkach może dawać
efekt prooksydacyjny.
Prooksydacyjna aktywność witaminy C
Takie prooksydacyjne działanie kwasu askorbinowego
ujawnia się w obecności jonów metali przejściowych
[głównie miedzi (Cu) i żelaza (Fe)] oraz właśnie przy
jego wysokich stężeniach.
Wiadomo, że askorbinian redukuje wolne jony metali
przejściowych (np. Fe3+ lub Cu2+):
AH2 Æ AH– + H+
AH– + Fe3+ (lub Cu2+) Æ A* + Fe2+ (lub Cu+) + H+
Zredukowane jony (Fe2+ lub Cu+) mogą następnie
reagować z nadtlenkiem wodoru (H2O2) (tzw. reakcja
Fentona), prowadząc do generowania ROS (jonów
ponadtlenkowych, rodników hydroksylowych):
H2O2+ Fe2+ (lub Cu+) Æ HO• + OH– + Fe3+ (lub
Cu2+)
Fe2+ (lub Cu+) + O2 Æ Fe3+ (lub Cu2+) + O2

gdzie: AH2 — kwas askorbinowy, AH– — jon
askorbinowy, A* — rodnik askorbylowy, HO•— rodnik
hydroksylowy, O2
– — jon ponadtlenkowy [70].

Reakcje te, zachodzące pomiędzy askorbinianem
a jonami metali przejściowych, są odpowiedzialne za
prooksydacyjne właściwości witaminy C in vitro. Wyniki
wielu badań przeprowadzonych in vivo wskazują na fakt,
że witamina C w obecności metali przejściowych nie
wykazuje takiej prooksydacyjnej aktywności [71–73].
Okazuje się, że kwas askorbinowy in vivo działa jako
silny antyoksydant, nawet w warunkach przeciążenia
żelazem [74]. Duarte i wsp. [13] przeprowadzili metaanalizę
ponad 20 badań dotyczących wpływu suplementacji
witaminą C na oksydacyjne uszkodzenia DNA. Większość
spośród analizowanych badań wykazała redukcję
tych uszkodzeń lub brak jakiegokolwiek wpływu kwasu
askorbinowego na ich powstawanie. Jednak Podmore
i wsp. [75] na podstawie uzyskanych wyników zasugerowali
prooksydacyjną aktywność witaminy C in vivo. Odnotowali
oni statystycznie istotne (p < 0,01) obniżenie
stężenia 8-oksoguaniny przy jednoczesnym znaczącym
(p < 0,01) zwiększeniu stężenia 8-oksoadeniny w limfocytach
krwi obwodowej osób przyjmujących witaminę
C w porównaniu z grupą otrzymującą placebo (węglan
wapnia). Należy jednak mieć na uwadze fakt, że 8-oksoadenina
w porównaniu z 8-oksoguaniną charakteryzuje
się o wiele mniejszą aktywnością mutagenną, zaś spadek
stężenia tej drugiej przemawia raczej za antyoksydacyjnym
działaniem kwasu askorbinowego [70].
Nie ma natomiast wątpliwości co do faktu, że w zależności
od stężenia witamina C może wykazywać aktywność
antyoksydacyjną lub prooksydacyjną [76]. Fizjologiczne
stężenie kwasu askorbinowego (60–100 mmol/l), obniżając
liczbę oksydacyjnych uszkodzeń DNA, daje efekt
antyoksydacyjny [77, 78], podczas gdy farmakologiczne
(0,3–20 mmol/l) wykazuje zupełnie przeciwne, prooksydacyjne
działanie [79]. Niezwykle istotne jest jednak
to, że takie milimolowe (i wyższe) stężenia witaminy C
prowadzą do zniszczenia komórek nowotworowych, nie
wykazując jednocześnie podobnego działania względem
komórek prawidłowych [79–81]. Mechanizm cytotoksycznego
działania farmakologicznych stężeń kwasu
askorbinowego na komórki raka opiera się na produkcji
nadtlenku wodoru, powstającego podczas autooksydacji
askorbinianu w płynie śródmiąższowym guza [67, 79–82].
Nadtlenek wodoru może modulować aktywność czynników
transkrypcyjnych i wpływać na ekspresję genów,
a w efekcie końcowym również na różnicowanie się komórek
i ich proliferację, procesy naprawy DNA oraz oczywiście
na apoptozę [13]. Komórki raka wykazują większą,
w porównaniu z prawidłowymi, wrażliwość na wysokie
stężenia H2O2. Dotychczas do końca nie poznano przyczyny
takiej różnicy we wrażliwości komórek na nadtlenek
wodoru, ale formułuje się różne hipotezy na ten temat.
Wykazano, że komórki nowotworowe chętnie pobierają
witaminę C. Okazuje się bowiem, że w większości guzów
nowotworowych dochodzi do nadekspresji przenośników
GLUT, co ma związek z ich metabolizmem wymagającym

dostarczania dużych ilości glukozy [83]. W konsekwencji
zintensyfi kowanego transportu kwasu dehydroaskorbinowego
przez GLUT dochodzi do akumulacji witaminy C
w guzie w dużo większych stężeniach (średnio około
3-krotnie) niż w otaczających guz prawidłowych tkankach
[84]. Duża wrażliwość komórek nowotworowych na
wysokie stężenia H2O2 wiąże się również z występującym
defi cytem katalazy — enzymu rozkładającego nadtlenek
wodoru do tlenu i wody. Szacuje się bowiem, że w komórkach
nowotworowych w porównaniu z prawidłowymi jest
jej 10–100 razy mniej [85]. Defi cyt katalazy jest jednym
z mechanizmów, który pozwala guzowi na szybki wzrost.
Jak się okazuje, stężenie nadtlenku wodoru wewnątrz
komórek raka utrzymujące się poniżej 1 mmol/l jest czynnikiem
sygnalizacyjnym [86], stymulującym proliferację
i zwiększającym przeżywalność niektórych komórek,
jednak stężenia H2O2 generowane przez farmakologiczne
dawki witaminy C są o wiele większe i zamiast zwiększać
przeżycie komórek, pozbawiają je rezerw ATP, prowadząc
do zahamowania wzrostu guza i śmierci komórek (na
drodze apoptozy lub nekrozy) [79, 87].
Wydaje się więc, że witamina C może odgrywać
rolę proleku dla nadtlenku wodoru dostarczanego
wraz z krwią do tkanek guza [79]. Opisana selektywna
cytotoksyczność witaminy C w wysokich stężeniach
skierowana preferencyjnie w kierunku komórek nowotworowych
czyni ją związkiem potencjalnie użytecznym
w terapii raka.
Badania in vitro i in vivo
Niezwykle obiecujące są wyniki badań przeprowadzonych
zarówno in vitro, jak i in vivo, wykazujące,
że duże stężenia kwasu askorbinowego mogą mieć
istotne znaczenie w leczeniu niektórych nowotworów
złośliwych. Odnotowano bowiem, że farmakologiczne
stężenia witaminy C dodane do medium hodowlanego
doprowadziły do nekrozy komórek ludzkich nowotworów
złośliwych: pęcherza moczowego, prostaty, wątroby,
szyjki macicy [67], piersi [67, 79] oraz chłoniaka
[79]. Chen i wsp. [81] wykazali, że podanie pozajelitowe
farmakologicznych dawek kwasu askorbinowego
(4 g/kg mc., 1 lub 2 × dz.) zmniejsza w sposób statystycznie
istotny (p = 0,04–0,001) wzrost przeszczepionych
myszom guzów ludzkich, szczurzych oraz mysich.
Jednocześnie badacze ci odnotowali obecność przerzutów
raka u około 30% nieotrzymujących witaminy C
myszy z przeszczepem komórek glejaka, podczas gdy
nie wykryto ich u podobnych myszy, którym dodatkowo
podawano pozajelitowo kwas askorbinowy. Zbliżone
obserwacje poczynili Belin i wsp. [51], wykazując, że
duże dawki witaminy C (1 g/kg mc.) wstrzykiwane
dootrzewnowo przez miesiąc myszom z przeszczepem
komórek ludzkiego raka jelita grubego znacząco zahamowały
wzrost guza, zapobiegły jego przerzutom oraz
dodatkowo wydłużyły czas przeżycia gryzoni.

Oprócz opisanych już badań przeprowadzonych
przez zespół Camerona, Muraty i naukowców z Kliniki
Mayo mało jest prób klinicznych wykorzystujących duże
dawki witaminy C w leczeniu pacjentów z zaawansowanym
rakiem. Padayatty i wsp. [88] opisali trzy przypadki
pacjentów z zaawansowanymi nowotworami złośliwymi,
którzy zamiast standardowej chemioterapii otrzymywali
wlewy dożylne witaminy C (w dawce 15–65 g 1–2 × na
tydz. przez kilka miesięcy). W przypadku wszystkich tych
pacjentów doszło do całkowitej remisji raka. Jednak
Assouline i Miller [89] sceptycznie podeszli do opublikowanych
wyników, starając się znaleźć dla każdego
przypadku alternatywne wytłumaczenie pozytywnego
efektu leczenia. U jednego z pacjentów po leczeniu
witaminą C odnotowano remisję raka nerki, chociaż
znane są również inne przypadki spontanicznych remisji.
Kolejny pacjent przed rozpoczęciem terapii witaminą
C przeszedł zabieg resekcji złośliwego raka pęcherza
moczowego — takie leczenie operacyjne również może
skutkować długoterminową remisją. W przypadku trzeciego
opisanego pacjenta z chłoniakiem nie zastosowano
co prawda chemioterapii, ale poddano go radioterapii,
co również mogło doprowadzić do długoterminowej
remisji. Dodatkowo, wszyscy trzej pacjenci otrzymywali
oprócz wlewów z witaminy C również inne, alternatywne
leczenie (antyoksydanty, minerały i wyciągi roślinne),
co również mogło wywrzeć korzystny wpływ na stan ich
zdrowia.
Aby uniknąć tego rodzaju wątpliwości, należy
przeprowadzić dalsze badania, które pozwolą na
jednoznaczne wykazanie przydatności i skuteczności
wykorzystania podawanych pozajelitowo farmakologicznych
dawek witaminy C w leczeniu raka, łącznie
z ustaleniem biologicznie aktywnej dawki i rodzajów
guzów nowotworowych, które są najbardziej wrażliwe
na tego typu terapię.
Bezpieczeństwo stosowania farmakologicznych dawek
witaminy C
Jak wykazali Chen i wsp. [79], pojedyncza farmakologiczna
dawka witaminy C prowadzi do generowania
nadtlenku wodoru selektywnie w płynach śródmiąższowych
guza, nie zaś we krwi. Tak więc toksyczność dużych
stężeń witaminy C jest całkowicie zahamowana we krwi,
co wiąże się ze sprawnym i skutecznym usuwaniem nadmiaru
nadtlenku wodoru przez katalazę i peroksydazę
glutationową.
Również przeprowadzone dwa badania kliniczne
I fazy [90, 91] wykazały, że duże dawki witaminy C
(do 1,5 g/kg mc. 3 × na tydz.) podawanej pozajelitowo
pacjentom z zaawansowanym rakiem i prawidłowo
funkcjonującymi nerkami są bezpieczne i dobrze tolerowane
przez organizm. Najczęstszymi działaniami
niepożądanymi były nudności, obrzęki oraz suchość ust
i skóry [90]. Dawka maksymalna (1,5 g/kg mc. 3 × na

tydz.) pozwalała na osiągnięcie stężenia witaminy C we
krwi wynoszącego ponad 10 mmol/l. U żadnego pacjenta
nie odnotowano jednak obiektywnej odpowiedzi antynowotworowej.
Zaobserwowano za to w pojedynczych
przypadkach stabilizację choroby [90, 91].
Należy podkreślić, że duże dawki witaminy C teoretycznie
mogą indukować pewne działania niepożądane,
nawet jeśli stosowanie kwasu askorbinowego postrzega
się jako bezpieczne. Na przykład stężenia witaminy C
osiągane w osoczu krwi po jej podaniu w postaci wlewu
dożylnego mogą wyzwalać hemolizę u pacjentów
z niedoborem dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej
(G-6-PD) [92]. Uzględniając natomiast fakt, że kwas
szczawiowy jest jednym z metabolitów utleniania kwasu
askorbinowego, należy mieć świadomość, że stosowanie
farmakologicznych dawek witaminy C może wiązać
się z hiperoksalurią (zwiększonym wydalaniem kwasu
szczawiowego z moczem) [93].
Mimo wszystko wydaje się, że podawanie pozajelitowe
dużych dawek kwasu askorbinowego, w porównaniu
z dostępnymi lekami antynowotworowymi, jest
bezpieczne dla większości pacjentów. Obiecujące może
być również zastosowanie witaminy C z konwencjonalną
chemio- i radioterapią.
Wpływ witaminy C na chemio- i radioterapię
Wiadomo powszechnie, że jednym z głównych mechanizmów
działania klasycznej terapii antynowotworowej
jest generowanie stresu oksydacyjnego. Zaburzenie
równowagi procesów utleniania i redukcji w komórkach
raka może bowiem powodować selektywne ich uśmiercanie
[94, 95]. Odnotowano, że radioterapia prowadzi
do generowania ROS (np. wolnych rodników hydroksylowych)
[96]. Stres oksydacyjny jest włączony również
w toksyczność wielu leków, takich jak paklitaksel [97, 98]
czy cisplatyna [99]. Niestety ROS są bardzo często źródłem
poważnych działań niepożądanych zastosowanego
leczenia. W przypadku wykorzystywanej powszechnie
w chemioterapii nowotworów cisplatyny mogą one
powodować nefrotoksyczność, ototoksyczność czy też
neuropatię obwodową. U pacjentów z chorobą nowotworową
jeszcze przed leczeniem odnotowuje się we krwi
małe stężenie antyoksydantów [100], które dodatkowo
się obniża po zastosowanej terapii antynowotworowej
[26]. Dochodzi wówczas do zaostrzenia stresu oksydacyjnego,
co potwierdzają badania poziomu uszkodzeń
DNA oraz peroksydacji lipidów podczas chemioterapii
i po niej. Teoretycznie więc podanie pacjentom antyoksydantów,
w tym również witaminy C przed lub
w trakcie stosowania chemio- bądź radioterapii, powinno
chronić przed wystąpieniem opisanych uciążliwych
skutków ubocznych [100]. Jednocześnie istnieją również
obawy, że duże stężenie antyoksydantów uzyskane po
ich przyjęciu może zakłócać terapeutyczne działanie

zastosowanej chemio- lub radioterapii [26]. Jak wykazały
badania zarówno in vitro, jak i in vivo, witamina C
może wpływać na działanie kilku chemioterapeutyków,
modyfi kując efekt końcowy terapii antynowotworowej
(tab. 1). Kwas askorbinowy może bowiem zwiększać
lub zmniejszać skuteczność chemioterapii, jak również
łagodzić jej skutki, pozwalając na tolerowanie przez
organizm większych dawek leku oraz wydłużając czas
przeżycia zarówno zwierząt, jak i ludzi z nowotworem
złośliwym. Także w przypadku radioterapii wykazano
pozytywne działanie kwasu askorbinowego (tab. 1).
Jak się okazuje, niezwykle istotne jest dobranie
odpowiednich proporcji witaminy C i danego chemioterapeutyku.
Reddy i wsp. [104] odnotowali zwiększenie
cytotoksyczności cisplatyny w stosunku do komórek
ludzkiego raka szyjki macicy przy zastosowaniu witaminy
C w dużym stężenia (1 mol/l) i cisplatyny w małym
stężeniu (2–10 mmol/l). Z kolei większe stężenia chemioterapeutyku
(25–100 mmol/l) prowadziły do obniżenia
efektywności chemioterapii. Na końcowy efekt leczenia
antynowotworowego niewątpliwie wpływa także wielkość
zastosowanej dawki witaminy C, a w przypadku
badań in vivo — także sposób jej podania. W większości
przeprowadzonych badań wzrost skuteczności chemioterapii
obserwowano w przypadku użycia farmakologicznych
dawek kwasu askorbinowego oraz wówczas,
gdy podawano go pozajelitowo (tab. 1).
Przeciwnowotworowy sojusz witaminy C
z innymi związkami aktywnymi
Należy również zaznaczyć, że w kilku z wymienionych
w tabeli 1 badaniach witamina C była jednym ze
składników poddawanej testowi mieszanki. Stosowano
bowiem jej połączenie z witaminą E i selenem [101],
witaminami A i E oraz b-karotenem [109], jak również
witaminami A i E, b-karotenem oraz koenzymem
Q10 [26]. Najczęściej jednak odnotowywano wzrost
efektu terapeutycznego chemio- i radioterapii, gdy
witaminę C łączono z witaminą K3 [107, 117]. Jak się
więc okazuje, kwas askorbinowy, współdziałając z innymi
związkami, może wykazywać jeszcze większą aktywność
przeciwnowotworową.
Synergistyczne antynowotworowe działanie witaminy
C i witaminy K3 zaobserwowano in vitro w stosunku
do komórek raka różnych narządów, w tym prostaty,
piersi, pęcherza moczowego i śluzówki macicy [121–125].
Wiadomo, że indywidualnie witaminy te w wysokich
stężeniach wykazują aktywność przeciwnowotworową,
jednak dodatek do medium hodowlanego komórek raka
ich mieszanki w stosunku wagowym 100(C):1(K3) potęguje
tę aktywność 4–61-krotnie, nawet podczas krótkiej
inkubacji (< 1 godziny) [126].
Przeprowadzono również badanie na myszach,
którym na tydzień przed przeszczepem komórek raka

prostaty doustnie podawano wodę z dodatkiem witamin
C i K3 oraz dodatkowo 48 godzin po implantacji komórek
nowotworowych administrowano dootrzewnowo
pojedynczą dawkę tych dwóch witamin. Wykazano nie
tylko statystycznie istotne (p < 0,01) wydłużenie czasu
przeżycia gryzoni przyjmujących witaminy, ale również
znaczące (p < 0,05) zmniejszenie tempa wzrostu guza,
przy jednoczesnym braku patologicznych zmian w organach
wewnętrznych tychże myszy [126].
Działając wspólnie, witaminy C i K3 prowadzą do
śmierci komórek raka. Powodują one bowiem wzrost poziomu
nadtlenku wodoru w komórce, uszkodzenie błony
komórkowej, inaktywację NF-kB, jak również indukują
zablokowanie przejścia z fazy G1 cyklu komórkowego
do fazy S. Istotny jest także fakt, że witaminy te mogą
znosić istniejący w komórkach nowotworowych niedobór
aktywności DNaz — enzymów trawiących DNA i odgrywających
przez to ważną rolę w procesie apoptozy.
Okazuje się, że witamina C ma zdolność reaktywacji
DNazy II, zaś witamina K3 — DNazy I [127, 128].
Pozytywny efekt w walce z nowotworem może przynieść
również połączenie kwasu askorbinowego z kwasem
liponowym. Casciari i wsp. [105] po wprowadzeniu
do hodowli komórek raka jelita grubego mieszanki
witaminy C i kwasu liponowego (w stosunku wagowym
100:1) odnotowali, że kwas liponowy wzmaga antynowotworową
aktywność witaminy C. Wydaje się, że może on
docelowo działać na komórki nieaktywne metabolicznie,
„wyciszone”, które są niewrażliwe na kwas askorbinowy.
W innym badaniu przeprowadzonym na liniach
komórkowych wątrobiaka wykazano możliwość skuteczniejszego
leczenia raka wątroby przy wykorzystaniu
połączenia witaminy C z selenem. Zheng i wsp. [129]
odnotowali znaczące zmniejszenie tempa wzrostu komórek
nowotworowych po dodaniu do hodowli mieszanki
kwasu askorbinowego (3 mM) i selenianu sodu (1,5 mM).
Dane eksperymentalne wskazują również na fakt,
że antyoksydanty, takie jak witaminy: C, A i E, mogą
oddziaływać na siebie wzajemnie, chroniąc przed degradacją
i/lub promując regenerację. Kwas askorbinowy indukuje
bowiem regenerację a-tokoferolu i przekształca
rodnik b-karotenu z powrotem do formy zredukowanej
[130].Wiadomo również, że kombinacja tych antyoksydantów
może zapewnić większą ochronę antyoksydacyjną
niż pojedynczy antyoksydant [131]. Kim i wsp. [131]
zbadali in vitro wpływ mieszanki kwasu askorbinowego
(1 mM) i kwasu retinowego (będącego metabolitem
retionlu) (100 nM) na proliferację komórek ludzkiego
raka piersi. Autorzy wykazali synergistyczny efekt ich
działania na inhibicję podziałów komórek nowotworowych.
Kwas askorbinowy opóźnia degradację kwasu
retinowego, wzmacniając tym samym jego antyproliferacyjną
aktywność.
Uwzględniając przedstawione dane, należałoby
rozważyć zastosowanie koadministracji witaminy C

z innymi aktywnymi związkami, takimi jak witamina
K3, kwas liponowy, selen czy kwas retinowy jako nowej,
nietoksycznej terapii adjuwantowej, którą łatwo wprowadzić
do klasycznych protokołów terapii raka, bez ryzyka
dla pacjentów [127]. Oczywiście niezbędne są kolejne
badania, które pozwolą na jednoznaczne określenie
efektywności antynowotworowego działania takiego
połączenia aktywnych substancji.
Podsumowanie
Rak jest bardzo szybko szerzącą się w organizmie
chorobą, niedającą zazwyczaj w początkowym stadium
rozwoju żadnych specyfi cznych objawów. Jak wykazują
statystyki, nowotwory złośliwe znajdują się na drugim
miejscu (po chorobach serca) wśród przyczyn zgonów
w Polsce [132]. Stosowanie konwencjonalnej terapii
antynowotworowej wiąże się niestety bardzo często
z uciążliwymi, poważnymi działaniami niepożądanymi.
Dlatego też poszukuje się wciąż alternatywnych, skutecznych
metod leczenia raka, szczególnie w sytuacji,
gdy standardowa chemio- i radioterapia nie przynosi
oczekiwanych efektów. W świetle przedstawionych danych
z piśmiennictwa wydaje się, że witamina C może
być tytułowym „orężem” w walce z rakiem. Wykazywana
przez wysokie stężenia kwasu askorbinowego selektywna
cytotoksyczność skierowana preferencyjnie w kierunku
komórek nowotworowych czyni witaminę C związkiem
potencjalnie użytecznym w terapii raka. Szansą na skuteczniejsze
leczenie choroby nowotworowej może być
także zastosowanie kwasu askorbinowego z konwencjonalną
chemio- i radioterapią, jak również podawanie
go łącznie z innymi substancjami aktywnymi. Niezbędne
są jednak dalsze, rygorystycznie prowadzone badania,
które zapewnią zdefi niowanie odpowiednich aplikacji
klinicznych wykorzystania witaminy C w leczeniu raka.
Piśmiennictwo
1. Rosenfeld L. Vitamine — vitamin. The early years of discovery.
Clin. Chem. 1997; 43: 680–685.
2. Padayatty S.J., Katz A., Wang Y. i wsp. Vitamin C as an antioxidant:
evaluation of its role in disease prevention. J. Am. Coll. Nutr.
2003; 22: 18–35.
3. Halliwell B. Vitamin C and genomic stability. Mutat. Res. 2001;
475: 29–35.
4. Levine M., Conry-Cantilena C., Wang Y. i wsp. Vitamin C pharmacokinetics
in healthy volunteers: evidence for a recommended dietary
allowance. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 1996; 93: 3704–3709.
5. Halliwell B., Vitamin C: poison, prophylactic or panacea? TIBS
1999; 24: 255–259.
6. Sikorski E. Chemia żywności. WNT, Warszawa 2007; 36.
7. Takanaga H., Mackenzie B., Hediger M.A. Sodium-dependent
ascorbic acid transporter family SLC23. Pflugers. Arch. 2004;
447: 677–682.
8. Vera J.C., Rivas C.I., Fischbarg J., Golde D.W. Mammalian facilitative
hexose transporters mediate the transport of dehydroascorbic
acid. Nature 1993; 364: 79–82.
9. Vera J.C., Rivas C.I., Velásquez F.V., Zhang R.H., Concha I.I.,
Golde D.W. Resolution of the facilitated transport of dehydro
dehydroascorbic
acid from its intracellular accumulation as ascorbic acid.
J. Biol. Chem. 1995; 270: 23706–23712.
10. Levine M., Rumsey S.C., Daruwala R., Park J.B., Wang Y. Criteria
and recommendations for vitamin C intake. JAMA 1999; 281:
1415–1423.
11. Lönnrot K., Metsä-Ketelä T., Molnár G. i wsp. The effect of ascorbate
and ubiquinone supplementation on plasma and CSF total
antioxidant capacity. Free Radic. Biol. Med. 1996; 21: 211–217.
12. Block G. Vitamin C and cancer prevention: the epidemiologic
evidence. Am. J. Clin. Nutr. 1991; 53 (supl. 1): 270–282.
13. Duarte T.L., Lunec J. Review: When is an antioxidant not an antioxidant?
A review of novel actions and reactions of vitamin C.
Free Radic. Res. 2005; 39: 671–686.
14. Davidsson L. Approaches to improve iron bioavailability from
complementary foods. J. Nutr. 2003; 133 (supl. 1): 1560–1562.
15. d’Uscio L.V., Milstien S., Richardson D., Smith L., Katusic Z.S.
Long-term vitamin C treatment increases vascular tetrahydrobiopterin
levels and nitric oxide synthase activity. Circ. Res. 2003;
92: 88–95.
16. Carr A., Frei B. Does vitamin C act as a pro-oxidant under physiological
conditions? FASEB J. 1999; 13: 1007–1024.
17. Łuszczewski A., Matyska-Piekarska E., Trefler J., Wawer I.,
Łącki J., Śliwińska-Stańczyk P. Reaktywne formy tlenu — znaczenie
w fizjologii i stanach patologii organizmu. Reumatologia
2007; 45: 284–289.
18. Maggini S., Wintergerst E.S., Beveridge S., Hornig D.H. Selected
vitamins and trace elements support immune function by
strengthening epithelial barriers and cellular and humoral immune
responses. Br. J. Nutr. 2007; 98 (supl. 1): S29–S35.
19. Maki H., Sekiguchi M. MutT protein specifically hydrolyses
a potent mutagenic substrate for DNA synthesis. Nature 1992;
355: 273–275.
20. Luperchio S., Tamir S., Tannenbaum S.R. NO-induced oxidative
stress and glutathione metabolism in rodent and human cells. Free
Radic. Biol. Med. 1996; 21: 513–519.
21. Suh J., Zhu B.Z., Frei B. Ascorbate does not act as a pro-oxidant
towards lipids and proteins in human plasma exposed to
redox-active transition metal ions and hydrogen peroxide. Free
Radic. Biol. Med. 2003; 34: 1306–1314.
22. Deicher R., Hörl W.H. Vitamin C in chronic kidney disease and hemodialysis
patients. Kidney Blood Press. Res. 2003; 26: 100–106.
23. Liu C., Russell R.M. Nutrition and gastric cancer risk: an update.
Nutr. Rev. 2008; 66: 237–249.
24. Zhang H.M., Wakisaka N., Maeda O., Yamamoto T. Vitamin C
inhibits the growth of a bacterial risk factor for gastric carcinoma:
Helicobacter pylori. Cancer 1997; 80: 1897–1903.
25. Feiz H.R., Mobarhan S. Does vitamin C intake slow the progression
of gastric cancer in Helicobacter pylori-infected populations?
Nutr. Rev. 2002; 60: 34–36.
26. Drisko J.A., Chapman J., Hunter V.J. The use of antioxidant therapies
during chemotherapy. Gynecol. Oncol. 2003; 88: 434–439.
27. Grimble R.F. Effect of antioxidative vitamins on immune function
with clinical applications. Int. J. Vitam. Nutr. Res. 1997; 67:
312–320.
28. Heuser G., Vojdani A. Enhancement of natural killer cell activity
and T and B cell function by buffered vitamin C in patients exposed
to toxic chemicals: the role of protein kinase-C. Immunopharmacol.
Immunotoxicol. 1997; 19: 291–312.
29. Levy R., Shriker O., Porath A., Riesenberg K., Schlaeffer F. Vitamin
C for the treatment of recurrent furunculosis in patients with imparied
neutrophil functions. J. Infect. Dis. 1996; 173: 1502–1505.
30. Ashino H., Shimamura M., Nakajima H. i wsp. Novel function
of ascorbic acid as an angiostatic factor. Angiogenesis 2003;
6: 259–269.
31. Adley B.P., Gleason K.J., Yang X.J., Stack M.S. Expression of
membrane type 1 matrix metalloproteinase (MMP-14) in epithelial
ovarian cancer: high level expression in clear cell carcinoma.
Gynecol. Oncol. 2009; 112: 319–324.
32. Lupulescu A. Ultrastructure and cell surface studies of cancer
cells following vitamin C administration. Exp. Toxicol. Pathol.
1992; 44: 3–9.
33. Lokeshwar V.B., Young M.J., Goudarzi G. i wsp. Identification
of bladder tumor-derived hyaluronidase: its similarity to HYAL1.
Cancer Res. 1999; 59: 4464–4470.
34. Simpson M. A. Concurrent expression of hyaluronan biosynthetic
and processing enzymes promotes growth and vascularization
of prostate tumors in mice. Am. J. Pathol. 2006; 169: 247–257.
35. Sugahara K. N., Murai T., Nishinakamura H., Kawashima H.,
Saya H., Miyasaka M. Hyaluronan oligosaccharides induce CD44
cleavage and promote cell migration in CD44-expressing tumor
cells. J. Biol.Chem. 2003; 278: 32259–32265.
36. Yeom C.H., Lee G., Park J.H. i wsp. High dose concentration
administration of ascorbic acid inhibits tumor growth in BALB/C
mice implanted with sarcoma 180 cancer cells via the restriction
of angiogenesis. J. Transl. Med. 2009; 7–70.
37. Jones D.T., Trowbridge I.S., Harris A.L. Effects of transferrin
receptor blockade on cancer cell proliferation and hypoxia-inducible
factor function and their differential regulation by ascorbate.
Cancer Res. 2006; 66: 2749–2756.
38. Pagé E.L., Chan D.A., Giaccia A.J., Levine M., Richard D.E. Hypoxia-
inducible factor-1alpha stabilization in nonhypoxic conditions:
role of oxidation and intracellular ascorbate depletion. Mol. Biol.
Cell. 2008; 19: 86–94.
39. Vissers M.C., Gunningham S.P., Morrison M.J., Dachs G.U., Currie
M.J. Modulation of hypoxia-inducible factor-1 alpha in cultured
primary cells by intracellular ascorbate. Free Radic. Biol. Med.
2007; 42: 765–772.
40. Dewhirst M.W., Cao Y., Moeller B. Cycling hypoxia and free radicals
regulate angiogenesis and radiotherapy response. Nat. Rev.
Cancer 2008; 8: 425–437.
41. Eckardt K.U., Bernhardt W., Willam C., Wiesener M. Hypoxia-inducible
transcription factors and their role in renal disease. Semin.
Nephrol. 2007; 27: 363–372.
42. Frei B., Lawson S. Vitamin C and cancer revisited. Proc. Natl.
Acad. Sci. USA 2008; 105: 11037–1108.
43. Tarng D.C., Liu T.Y., Huang T.P. Protective effect of vitamin C on
8-hydroxy-2’-deoxyguanosine level in peripheral blood lymphocytes
of chronic hemodialysis patients. Kidney Int. 2004; 66:
820–831.
44. Catani M.V., Costanzo A., Savini I. i wsp. Ascorbate up-regulates
MLH1 (Mut L homologue-1) and p73: implications for the
cellular response to DNA damage. Biochem. J. 2002; 364
(Część 2): 441–447.
45. Cárcamo J.M., Pedraza A., Bórquez-Ojeda O., Golde D.W. Vitamin
C suppresses TNF alpha-induced NF kappa B activation by
inhibiting I kappa B alpha phosphorylation. Biochemistry. 2002;
41: 12995–3002.
46. Inoue J., Gohda J., Akiyama T., Semba K. NF-kappaB activation
in development and progression of cancer. Cancer Sci. 2007;
98: 268–274.
47. Naidu K.A., Tang J.L., Naidu K.A., Prockop L.D., Nicosia S.V.,
Coppola D. Antiproliferative and apoptotic effect of ascorbyl
stearate in human glioblastoma multiforme cells: modulation
of insulin-like growth factor-I receptor (IGF-IR) expression. J.
Neurooncol. 2001; 54: 15–22.
48. Naidu K.A., Karl R.C., Naidu K.A., Coppola D. Antiproliferative
and proapoptotic effect of ascorbyl stearate in human pancreatic
cancer cells: association with decreased expression of insulin-like
growth factor 1 receptor. Dig. Dis. Sci. 2003; 48: 230–237.
49. Ślubowski T., Ślubowska M. Biomarkery w raku piersi. Część I:
receptory, czynniki wzrostu, geny i onkogeny. Współczesna
Onkologia 2007; 11: 167–174.
50. Thomas C.G., Vezyraki P.E., Kalfakakou V.P., Evangelou A.M.
Vitamin C transiently arrests cancer cell cycle progression in
S phase and G2/M boundary by modulating the kinetics of activation
and the subcellular localization of Cdc25C phosphatase.
J. Cell. Physiol. 2005; 205: 310–318.
51. Belin S., Kaya F., Duisit G., Giacometti S., Ciccolini J., Fontés M.
Antiproliferative effect of ascorbic acid is associated with the
inhibition of genes necessary to cell cycle progression. PLoS
One. 2009; 4: e4409.
52. Greenwald P., Anderson D., Nelson S.A., Taylor P.R. Clinical trials
of vitamin and mineral supplements for cancer prevention.
Am. J. Clin. Nutr. 2007; 85: 314–317.
53. Drozda R., Grzegorczyk K., Rutkowski M., Śmigielski J.,
Kołomecki K. Ocena stężeń witamin antyoksydacyjnych w osoczu
krwi chorych z nowotworami pęcherzyka i dróg żółciowych.
Pol. Merk. Lek. 2007; XXII, 131: 391–394.
54. Badjatia N., Satyam A., Singh P., Seth A., Sharma A. Altered
antioxidant status and lipid peroxidation in Indian patients with
urothelial bladder carcinoma. Urol. Oncol. 2010; 28: 360–367.
55. Mahdavi R., Faramarzi E., Seyedrezazadeh E., Mohammad-Zadeh
M., Pourmoghaddam M. Evaluation of oxidative stress, antioxidant
status and serum vitamin C levels in cancer patients. Biol.
Trace Elem. Res. 2009; 130: 1–6.
56. Bjelakovic G., Nikolova D., Simonetti R.G., Gluud C. Antioxidant
supplements for prevention of gastrointestinal cancers: a systematic
review and meta-analysis. Lancet 2004; 364: 1219–1228.
57. Gaziano J.M., Glynn R.J., Christen W.G. i wsp. Vitamins E and
C in the prevention of prostate and total cancer in men: the
Physicians’ Health Study II randomized controlled trial. JAMA
2009; 301: 52–62.
58. Lin J., Cook N.R., Albert C. i wsp. Vitamins C and E and beta
carotene supplementation and cancer risk: a randomized controlled
trial. J. Natl. Cancer Inst. 2009; 101: 14–23.
59. Byers T., Guerrero N. Epidemiologic evidence for vitamin C
and vitamin E in cancer prevention. Am. J. Clin. Nutr. 1995; 62
(supl 6): 1385–1392.
60. Howe G.R., Hirohata T., Hislop T.G. i wsp. Dietary factors and risk
of breast cancer: combined analysis of 12 case-control studies.
J. Natl. Cancer Inst. 1990; 82: 561–619.
61. Cameron E., Campbell A. The orthomolecular treatment of cancer.
II. Clinical trial of high-dose ascorbic acid supplements in
advanced human cancer. Chem. Biol. Interact. 1974; 9: 285–315.
62. Cameron E., Pauling L. Supplemental ascorbate in the supportive
treatment of cancer: Prolongation of survival times in terminal
human cancer. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 1976; 73: 3685–3689.
63. Cameron E., Pauling L. Supplemental ascorbate in the supportive
treatment of cancer: reevaluation of prolongation of survival times
in terminal human cancer. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 1978; 75:
4538–4542.
64. Murata A., Morishige F., Yamaguchi H. Prolongation of survival
times of terminal cancer patients by administration of large doses
of ascorbate. Int. J. Vitam. Nutr. Res. Suppl. 1982; 23: 103–113.
65. Creagan E.T., Moertel C.G., O’Fallon J.R. i wsp. Failure of
high-dose vitamin C (ascorbic acid) therapy to benefit patients
with advanced cancer. A controlled trial. N. Engl. J. Med. 1979;
301: 687–690.
66. Moertel C.G., Fleming T.R., Creagan E.T., Rubin J., O’Connell
M.J., Ames M.M. High-dose vitamin C versus placebo in the
treatment of patients with advanced cancer who have had no
prior chemotherapy. A randomized double-blind comparison.
N. Engl. J. Med. 1985; 312: 137–141.
67. Verrax J., Calderon P.B. Pharmacologic concentrations of
ascorbate are achieved by parenteral administration and exhibit
antitumoral effects. Free. Radic. Biol. Med. 2009; 47: 32–40.
68. Padayatty S.J., Sun H., Wang Y. i wsp. Vitamin C pharmacokinetics:
implications for oral and intravenous use. Ann. Intern. Med.
2004; 140: 533–537.
69. Levine M., Wang Y., Padayatty S.J., Morrow J. A new recommended
dietary allowance of vitamin C for healthy young women.
Proc. Natl. Acad. Sci. USA 2001; 98: 9842–9846.
70. Konopacka M. Rola witaminy C w uszkodzeniach oksydacyjnych
DNA. Postępy Hig. Med. Dośw. 2004; 58: 343–348.
71. Collis C.S., Yang M., Diplock A.T., Hallinan T., Rice-Evans C.A.
Effects of co-supplementation of iron with ascorbic acid on
antioxidant-pro-oxidant balance in the guinea pig. Free. Radic.
Res. 1997; 27: 113–121.
72. Yang M., Collis C.S., Kelly M., Diplock A.T., Rice-Evans C. Do iron
and vitamin C co-supplementation influence platelet function or
LDL oxidizability in healthy volunteers? Eur. J. Clin. Nutr. 1999;
53: 367–374.
73. Kirk E.A., Heinecke J.W., LeBoeuf R.C. Iron overload diminishes
atherosclerosis in apoE-deficient mice. J. Clin. Invest. 2001; 107:
1545–1553.
74. Chen K., Suh J., Carr A.C., Morrow J.D., Zeind J., Frei B. Vitamin
C suppresses oxidative lipid damage in vivo, even in the presence
of iron overload. Am. J. Physiol. Endocrinol. Metab. 2000;
279: E1406–E1412.
75. Podmore I.D., Griffiths H.R., Herbert K.E., Mistry N., Mistry P.,
Lunec J. Vitamin C exhibits pro-oxidant properties. Nature 1998;
392: 559.
76. Sestili P., Brandi G., Brambilla L., Cattabeni F., Cantoni O. Hydrogen
peroxide mediates the killing of U937 tumor cells elicited by
pharmacologically attainable concentrations of ascorbic acid:
cell death prevention by extracellular catalase or catalase from
cocultured erythrocytes or fibroblasts. J. Pharmacol. Exp. Ther.
1996; 277: 1719–1725.
77. Sweetman S.F., Strain J.J., McKelvey-Martin VJ. Effect of antioxidant
vitamin supplementation on DNA damage and repair in
human lymphoblastoid cells. Nutr. Cancer. 1997; 27: 122–130.
78. Pflaum M., Kielbassa C., Garmyn M., Epe B. Oxidative DNA
damage induced by visible light in mammalian cells: extent, inhibition
by antioxidants and genotoxic effects. Mutat. Res. 1998;
408: 137–146.
79. Chen Q., Espey M.G., Krishna M.C. i wsp. Pharmacologic
ascorbic acid concentrations selectively kill cancer cells: action
22
ONKOLOGIA W PRAKTYCE KLINICZNEJ 2011, tom 7, nr 1
www.opk.viamedica.pl
as a pro-drug to deliver hydrogen peroxide to tissues. Proc. Natl.
Acad. Sci. USA 2005; 102: 13604–13609.
80. Chen Q., Espey M.G., Sun A.Y. i wsp. Ascorbate in pharmacologic
concentrations selectively generates ascorbate radical and
hydrogen peroxide in extracellular fluid in vivo. Proc. Natl. Acad.
Sci. USA 2007; 104: 8749–8754.
81. Chen Q., Espey M.G., Sun A.Y. i wsp. Pharmacologic doses of
ascorbate act as a prooxidant and decrease growth of aggressive
tumor xenografts in mice. Proc. Natl. Acad. Sci. USA 2008;
105: 11105–11109.
82. Duarte T.L., Almeida G.M., Jones G.D. Investigation of the role
of extracellular H2O2 and transition metal ions in the genotoxic
action of ascorbic acid in cell culture models. Toxicol. Lett. 2007;
170: 57–65.
83. Gatenby R.A., Gillies R.J. Why do cancers have high aerobic
glycolysis? Nat. Rev. Cancer 2004; 4: 891–899.
84. Langemann H., Torhorst J., Kabiersch A., Krenger W., Honegger
C.G. Quantitative determination of water- and lipid-soluble antioxidants
in neoplastic and non-neoplastic human breast tissue.
Int. J. Cancer 1989; 43: 1169–1173.
85. Benade L., Howard T., Burk D. Synergistic killing of Ehrlich ascites
carcinoma cells by ascorbate and 3-amino-1,2,4,-triazole.
Oncology 1969; 23: 33–43.
86. Stone J.R., Yang S. Hydrogen peroxide: a signaling messenger.
Antioxid. Redox. Signal 2006; 8: 243–270.
87. Davies K.J. The broad spectrum of responses to oxidants in
proliferating cells: a new paradigm for oxidative stress. IUBMB
Life 1999; 48: 41–47.
88. Padayatty S.J., Riordan H.D., Hewitt S.M., Katz A., Hoffer L.J.,
Levine M. Intravenously administered vitamin C as cancer therapy:
three cases. CMAJ 2006; 174: 937–942.
89. Assouline S., Miller W.H. High-dose vitamin C therapy: renewed
hope or false promise? CMAJ 2006; 174: 956–957.
90. Riordan H.D., Casciari J.J., González M.J. i wsp. A pilot clinical
study of continuous intravenous ascorbate in terminal cancer
patients. PR Health Sci. J. 2005; 24: 269–276.
91. Hoffer L.J., Levine M., Assouline S. i wsp. Phase I clinical trial
of i.v. ascorbic acid in advanced malignancy. Ann. Oncol. 2008;
19: 1969–1974.
92. Rees D.C., Kelsey H., Richards J.D. Acute haemolysis induced by
high dose ascorbic acid in glucose-6-phosphate dehydrogenase
deficiency. BMJ 1993; 306: 841–842.
93. Peña de la Vega L., Lieske J.C., Milliner D., Gonyea J., Kelly D.G.
Urinary oxalate excretion increases in home parenteral nutrition
patients on a higher intravenous ascorbic acid dose. PEN J.
Parenter. Enteral. Nutr. 2004; 28: 435–438.
94. McEligot A.J., Yang S., Meyskens F.L. Jr. Redox regulation by
intrinsic species and extrinsic nutrients in normal and cancer
cells. Ann. Rev. Nutr. 2005; 25: 261–295.
95. Engel R.H., Evens A.M. Oxidative stress and apoptosis: a new
treatment paradigm in cancer. Front. Biosci. 2006; 11: 300–312.
96. Breen A.P., Murphy J.A. Reactions of oxyl radicals with DNA. Free.
Radic. Biol. Med. 1995; 18: 1033–1077.
97. Ramanathan B., Jan K.Y., Chen C.H., Hour T.C., Yu H.J., Pu Y.S.
Resistance to paclitaxel is proportional to cellular total antioxidant
capacity. Cancer Res. 2005; 65: 8455–8460.
98. Alexandre J., Batteux F., Nicco C. i wsp. Accumulation of hydrogen
peroxide is an early and crucial step for paclitaxel-induced cancer
cell death both in vitro and in vivo. Int. J. Cancer 2006; 119: 41–48.
99. Ajith T.A., Usha S., Nivitha V. Ascorbic acid and alpha-tocopherol
protect anticancer drug cisplatin induced nephrotoxicity in mice:
a comparative study. Clin. Chim. Acta 2007; 375: 82–86.
100. Block K.I., Koch A.C., Mead M.N., Tothy P.K., Newman R.A.,
Gyllenhaal C. Impact of antioxidant supplementation on chemotherapeutic
efficacy: a systematic review of the evidence from
randomized controlled trials. Cancer Treat Rev 2007; 33: 407–418.
101. Weijl N.I., Elsendoorn T.J., Lentjes E.G. i wsp. Supplementation
with antioxidant micronutrients and chemotherapy-induced toxicity
in cancer patients treated with cisplatin-based chemotherapy:
a randomised, double-blind, placebo-controlled study. Eur. J.
Cancer 2004; 40: 1713–1723.
102. Maliakel D.M., Kagiya T.V., Nair C.K. Prevention of cisplatin-
induced nephrotoxicity by glucosides of ascorbic acid and
alpha-tocopherol. Exp. Toxicol. Pathol. 2008; 60: 521–527.
103. Kurbacher C.M., Wagner U., Kolster B., Andreotti P.E., Krebs D.,
Bruckner H.W. Ascorbic acid (vitamin C) improves the antineoplastic
activity of doxorubicin, cisplatin, and paclitaxel in
human breast carcinoma cells in vitro. Cancer Lett. 1996; 103:
183–189.
104. Reddy V.G., Khanna N., Singh N. Vitamin C augments chemotherapeutic
response of cervical carcinoma HeLa cells by stabilizing
P53. Biochem. Biophys. Res. Commun. 2001; 282: 409–415.
105. Casciari J.J., Riordan N.H., Schmidt T.L., Meng X.L., Jackson
J.A., Riordan H.D. Cytotoxicity of ascorbate, lipoic acid, and
other antioxidants in hollow fibre in vitro tumours. Br. J. Cancer
2001; 84: 1544–1550.
106. Wells W.W., Rocque P.A., Xu D.P., Meyer E.B., Charamella L.J.,
Dimitrov N.V. Ascorbic acid and cell survival of adriamycin resistant
and sensitive MCF-7 breast tumor cells. Free Radic. Biol.
Med. 1995; 18: 699–708.
107. Kassouf W., Highshaw R., Nelkin G.M., Dinney C.P., Kamat A.M.
Vitamins C and K3 sensitize human urothelial tumors to gemcitabine.
J. Urol. 2006; 176 (4 Część 1): 1642–1647.
108. Koizumi M., Nishimura T., Kagiya T. Clinical trial of adverse effect
inhibition with glucosides of vitamin C and vitamin E in radiotherapy
and chemotherapy. J. Cancer Res. Ther. 2005; 1: 239.
109. Prasad K.N., Hernandez C., Edwards-Prasad J., Nelson J., Borus
T., Robinson W.A. Modification of the effect of tamoxifen, cis-platin,
DTIC, and interferon-alpha 2b on human melanoma cells in culture
by a mixture of vitamins. Nutr. Cancer. 1994; 22: 233–245.
110. Chiang C.D., Song E.J., Yang V.C., Chao C.C. Ascorbic acid
increases drug accumulation and reverses vincristine resistance
of human non-small-cell lung-cancer cells. Biochem. J. 1994; 301
(Część 3): 759–764.
111. Song E.J., Yang V.C., Chiang C.D., Chao C.C. Potentiation of
growth inhibition due to vincristine by ascorbic acid in a resistant
human non-small cell lung cancer cell line. Eur. J. Pharmacol.
1995; 292: 119–125.
112. Bahlis N.J., McCafferty-Grad J., Jordan-McMurry I. i wsp. Feasibility
and correlates of arsenic trioxide combined with ascorbic
acid-mediated depletion of intracellular glutathione for the
treatment of relapsed/refractory multiple myeloma. Clin. Cancer
Res. 2002; 8: 3658–3668.
113. Dai J., Weinberg R.S., Waxman S., Jing Y. Malignant cells can be
sensitized to undergo growth inhibition and apoptosis by arsenic
trioxide through modulation of the glutathione redox system.
Blood 1999; 93: 268–277.
114. Grad J.M., Bahlis N.J., Reis I., Oshiro M.M., Dalton W.S., Boise
L.H. Ascorbic acid enhances arsenic trioxide-induced cytotoxicity
in multiple myeloma cells. Blood 2001; 98: 805–813.
115. Giommarelli C., Corti A., Supino R. i wsp. Gamma-glutamyltransferase-
dependent resistance to arsenic trioxide in melanoma cells
and cellular sensitization by ascorbic acid. Free Radic. Biol. Med.
2009; 46: 1516–1526.
116. Karasavvas N., Cárcamo J.M., Stratis G., Golde D.W. Vitamin C
protects HL60 and U266 cells from arsenic toxicity. Blood 2005;
105: 4004–4012.
117. Taper H.S., Keyeux A., Roberfroid M. Potentiation of radiotherapy
by nontoxic pretreatment with combined vitamins C and K3 in
mice bearing solid transplantable tumor. Anticancer Res. 1996;
16: 499–503.
118. Okunieff P. Interactions between ascorbic acid and the radiation
of bone marrow, skin, and tumor. Am. J. Clin. Nutr. 1991; 54
(supl. 6): 1281–1283.
119. Perrone G., Hideshima T., Ikeda H. i wsp. Ascorbic acid inhibits
antitumor activity of bortezomib in vivo. Leukemia 2009; 23:
1679–1686.
120. Zou W., Yue P., Lin N. i wsp. Vitamin C inactivates the proteasome
inhibitor PS-341 in human cancer cells. Clin. Cancer Res. 2006;
12: 273–280.
121. Noto V., Taper H.S., Jiang Y.H., Janssens J., Bonte J.,
De Loecker W. Effects of sodium ascorbate (vitamin C) and
2-methyl-1,4-naphthoquinone (vitamin K3) treatment on human
tumor cell growth in vitro. I. Synergism of combined vitamin
C and K3 action. Cancer 1989; 63: 901–906.
122. Gilloteaux J., Jamison J.M., Venugopal M., Giammar D., Summers
J.L. Scanning electron microscopy and transmission electron
microscopy aspects of synergistic antitumor activity of vitamin
C — vitamin K3 combinations against human prostatic carcinoma
cells. Scanning. Microsc. 1995; 9: 159–173.
123. Venugopal M., Jamison J.M., Gilloteaux J. i wsp. Synergistic
antitumor activity of vitamins C and K3 on human urologic tumor
cell lines. Life Sci. 1996; 59: 1389–1400.
124. Venugopal M., Jamison J.M., Gilloteaux J. i wsp. Synergistic
antitumour activity of vitamins C and K3 against human prostate
carcinoma cell lines. Cell. Biol. Int. 1996; 20: 787–797.
125. Jamison J.M., Gilloteaux J., Venugopal M. i wsp. Flow cytometric
and ultrastructural aspects of the synergistic antitumor activity