niedziela, 14 lipca 2013

Burak czyni cuda!

Burak czyni cuda!

Miliony ludzi w Polsce cierpi na nadciśnienie tętnicze, nie widząc, że mogą je wyleczyć w ciągu kilku dni pijąc sok z... buraka ćwikłowego.
Sok z buraka zamiast garści tabletek
Sok z buraka zamiast garści tabletek / fot. ©123RF/PICSEL
Kilka lat temu (wykonując wyjątkowo stresującą pracę) nabawiłem się nadciśnienia tętniczego. Próby farmakologicznego leczenia zakończyły się umiarkowanym sukcesem: ciśnienie miałem nadal podwyższone (choć już nie wysokie), wskutek ubocznego działania aż trzech rodzajów tabletek, które przyjmowałem, czułem się stale zmęczony i psychicznie zdołowany!
W desperacji rozpocząłem przeszukiwać nieskończone zasoby internetu w nadziei, że może znajdę  jakąś ludową metodę wyleczenia  trawiącej mnie choroby. I znalazłem! Natrafiłem na ten artykuł: http://www.eioba.pl/a/2g5c/nowy-supernapoj-sok-z-buraka-cwiklowego
Naukowcy z uniwersytetu w Exeter (badaniami kierowała pani profesor Amrity Ahluwalii)  udowodnili w badaniach, że rewelacyjne działanie w zakresie regulacji ciśnienia krwi ma sok z buraka ćwikłowego. Już po spożyciu jednej szklanki soku z buraka, po godzinie następuje zauważalne obniżenie ciśnienia krwi, po 3 godzinach ciśnienie spada maksymalnie i efekt taki utrzymuje się przez 24 godziny.

Bez specjalnego przekonania postanowiłem sprawdzić prawdziwość przedstawionej tezy.
"Ukręciłem" w sokowirówce szklankę soku z buraka, zmierzyłem ciśnienie krwi (160/90), wypiłem sok, odczekałem godzinę i zmierzyłem ciśnienie ponownie. Szok! Ciśnieniomierz wskazał 140/85, zaś po trzech godzinach 115/76. Od czterech lat nie miałem tak niskiego ciśnienia!
Stale kontrolując ciśnienie, zaprzestałem łykać tabletki, w zamian pijąc szklankę soku z buraka rano i wieczorem. Ciśnienia mam wzorcowe i czuję się doskonale fizycznie i psychicznie!
Ponieważ sok z buraka nie jest smaczny (a nawet powiedziałbym jest wstrętny), dodaję do niego w równej proporcji sok z marchwi i jabłek. Taka mieszanka jest już pyszna i z przyjemnością się ją pije!
Kurację "buraczaną" poleciłem kilkunastu znajomym, którzy podobnie jak ja mieli problemy z nadciśnieniem. W każdym przypadku kuracja zadziałała: ciśnienie krwi wróciło do normy, lekarstwa można było rzucić w kąt!
Niewiarygodna skuteczność soku z buraka ćwikłowego w leczeniu nadciśnienia, powinna zrewolucjonizować leczenie tej choroby! Każdy lekarz po stwierdzeniu u pacjenta nadciśnienia samoistnego (o niesprecyzowanej przyczynie) powinien zaordynować mu spożywanie soku z buraka i dopiero po stwierdzeniu nieskuteczności takiej terapii (o czym ja nie słyszałem), powinien sięgnąć po leki farmakologiczne!
Dlaczego lekarze tego nie czynią, choć rewelacyjną skuteczność kuracji "buraczanej" potwierdziły badania naukowe?
Z powodu sprzeczności interesów! Pacjent wyleczony z nadciśnienia sokiem z buraka już do lekarza z tą chorobą nie przyjdzie, kasy u niego nie zostawi!
Stowarzyszenie Plantatorów Buraka Ćwikłowego (o ile takowe jest?) nie zafunduje lekarzom wycieczek na Bermudy, jak to czynią koncerny farmaceutyczne. Zresztą gdyby wiedza o rewelacyjnej skuteczności soku z buraka w leczeniu nadciśnienia stała się powszechna, to koncerny farmaceutyczne poszłyby z torbami!
Oficjalna medycyna nie ma żadnego interesu w tym, aby ludzie leczyli się z nadciśnienia tętniczego sokiem z buraka, wręcz przeciwnie: taka kuracja stanowi dla niej śmiertelne zagrożenie interesów finansowych!
Dlatego w trosce o własne zdrowie, miejmy do lekarzy umiarkowane zaufanie; oni też chcą żyć (i to na wysokim poziomie) i nigdy nie będą preferować metod leczenia, które pozbawią ich pacjentów i dochodów!
Dlatego też apeluję "Rodacy: pijmy sok z buraka, nie tylko wtedy gdy męczy nas nadciśnienie, ale nawet wtedy gdy mamy je w normie!"
Naukowcy z uniwersytetu w Exeter stwierdzili, że oprócz wielu różnych właściwości zdrowotnych (w tym regulacji ciśnienia tętniczego), sok z buraka jest bardzo silnie działającym  napojem energetyzującym!

piątek, 5 lipca 2013

Syrop z agawy

Nie trać pieniędzy na syrop
z agawy

Syrop z agawy powinien otrzymać główną nagrodę za największy sukces marketingowy przemysłu spożywczego. Ignorowany przez opinię publiczną (a także przez wielu ekspertów), zaczął pojawiać się w sklepach ze zdrową żywnością około dziesięciu lat temu, a następnie podbił rynek supermarketów. Można go dziś znaleźć niemal wszędzie. Polubiły go miliony ludzi. Dlaczego?
Specjaliści od marketingu, którzy wprowadzili syrop z agawy na rynek, wpadli na pomysł reklamowania go jako całkowicie nowej substancji słodzącej: lepszej od cukru, nie podnoszącej stężenia glukozy we krwi, niemalże takiej jak aspartam (sztuczny słodzik), a więc takiej, która może być zalecana cukrzykom. Ponadto syrop z agawy reklamowany jest jako całkowicie „naturalny” i „ekologiczny”.
Co więcej, podczas kampanii informacyjnych dotyczących syropu z agawy podawano, że jest on tradycyjnym produktem używanym od lat w Meksyku. Dzięki temu konsumentom łatwiej przełknąć wysoką cenę syropu i namówić ich do kupowania nowych linii wyrobów zawierających ten składnik. Obecnie syrop z agawy dodaje się do napojów, batoników zbożowych, deserów i innych produktów, które można znaleźć w dziale ze zdrową żywnością lub produktami dietetycznymi.
Jednakże tak naprawdę syrop z agawy nie jest ani tradycyjnym wyrobem, ani zdrowym produktem.
Jego indeks glikemiczny (IG), który określa wpływ spożycia danego produktu na poposiłkowe  stężenie glukozy we krwi, może być nawet nieco wyższy niż IG czystej glukozy. Nie jest on zalecany do spożycia przez cukrzyków oraz osoby, które chcą schudnąć lub stosować zrównoważoną dietę.

Czym jest agawa?

Agawa jest rośliną, która rośnie głównie w Meksyku, jednakże można ją znaleźć we wszystkich gorących i suchych regionach, a także w krajach śródziemnomorskich. Do niedawna znana była tylko jako główny składnik tequili. Gdy roślina osiągnie wiek dziesięciu lat, obcina się jej liście i wydobywa serce, które wygląda jak duży ananas i waży od 25 do 75 kilogramów. Następnie zbiera się ukryty w jego wnętrzu sok, z którego poprzez kilkugodzinne gotowanie, czyli w sposób podobny do wytwarzania syropu klonowego w Kanadzie, produkuje się „syrop z agawy”. W ten sposób otrzymuje się inulinę o wysokiej zawartości fruktozy, która jest jednym z cukrów o najmniej korzystnym działaniu na organizm.

Błędne informacje dotyczące syropu z agawy

Konsumenci uważają często, że syrop z agawy nie zawiera kalorii. To nieprawda. Łyżeczka syropu z agawy zawiera sześć kalorii, czyli tyle, co zwykły cukier. Cukrzycy i osoby zagrożone cukrzycą używają syropu z agawy, myśląc, że ma on niski indeks glikemiczny i nie prowadzi do wystąpienia tzw. szczytu glikemicznego.
Uwaga: w rzeczywistości zależy to od metody produkcji syropu z agawy. W zależności od rodzaju zastosowanej metody indeks glikemiczny (IG) syropu z agawy może wynosić od 55 (jak ugotowane do miękkości spaghetti) do 90 (czyli więcej niż biały cukier), lecz informacje te zazwyczaj nie są podawane na etykiecie.
Jeżeli masz cukrzycę, musisz wiedzieć, że nie przeprowadzono do tej pory zbyt wielu badań dotyczących wpływu syropu z agawy na cukrzycę; a wszystkie badania przeprowadzone w tym zakresie były prowadzone na szczurach, a nie na ludziach.

Dlaczego fruktoza stanowi problem?

Pozwól, że wyjaśnię jedną ważną kwestię. Skoncentrowana fruktoza nie występuje naturalnie ani w owocach, ani w innych produktach. W naturze zawsze towarzyszą jej enzymy, witaminy, minerały, błonnik i pektyna, a także inne rodzaje cukrów. Skoncentrowana fruktoza jest produktem procesu rafinacji.
Kiedy spożywasz owoce zawierające fruktozę, Twój przewód pokarmowy trawi ją w tym samym czasie, co inne zawarte w nich składniki pokarmowe. Natomiast kiedy jesz skoncentrowaną lub oczyszczoną fruktozę, jest ona natychmiast wchłaniana w jelicie cienkim do krwiobiegu i trafia prosto do wątroby, gdzie jest metabolizowana.
Jeśli uważnie przeczytałeś ostatni akapit, to wiesz już, na czym polega tajemnica tego, że owoce są korzystne dla zdrowia, a fruktoza – wręcz przeciwnie.
Fruktoza, która przedostaje się bezpośrednio do wątroby, jest przekształcana w trójglicerydy i magazynowana pod postacią tłuszczu. Oznacza to, że nie jest ona przekształcana w glukozę tak jak inne cukry. Nie powoduje ona więc wzrostu ani spadku stężenia cukru we krwi. Stąd też wyciągnięto wniosek, że syrop z agawy, który zawiera bardzo dużo skoncentrowanej fruktozy, jest odpowiedni dla cukrzyków. Jednakże jest dokładnie na odwrót.
Fruktoza jest inhibitorem leptyny, czyli hormonu, który przekazuje Twojemu ciału informację o tym, że zaspokoiłeś głód. Innymi słowy, fruktoza sprawia, że ciągle jesteś głodny. Oprócz tego, że fruktoza przyczynia się do powstawania nadwagi, powoduje ona odkładanie się tłuszczu w sposób niebezpieczny dla zdrowia, czyli w okolicy najważniejszych narządów (tłuszcz trzewny) i w okolicy brzucha. Zostało to udowodnione w ramach badania, którego wyniki opublikowano w 2009 r. w czasopiśmie Journal of Clinical Investigation1.
Wniosek: syrop z agawy zawiera bardzo dużo fruktozy, a fruktoza nie jest korzystna dla naszego zdrowia. Syrop z agawy wcale nie jest tradycyjnym wyrobem ani produktem naturalnym, lecz wynikiem procesu rafinacji. Należy go więc unikać.

Co zatem należy robić?

Mogę dać Ci kilka wskazówek, jednakże muszę też dodać, że trzeba będzie przyzwyczaić się do jedzenia mniejszych ilości cukru. Polacy jedzą ok. 41 kg cukru rocznie2, to stanowczo za dużo. W zdrowej diecie nie powinno znaleźć się więcej niż osiem kilogramów cukru rocznie. Aby jednak podjąć decyzje (często radykalne), dzięki którym będzie to możliwe, należy pamiętać o kilku kwestiach.
  • Unikaj sztucznych substancji słodzących. Powodują one więcej problemów niż naturalny cukier.
  • Zastępuj cukier miodem, czyli złożonym cukrem, który jest trawiony powoli, a oprócz kalorii z cukru dostarcza Ci innych substancji o dobroczynnym wpływie na Twój układ odpornościowy, takich jak antyoksydanty, aminokwasy oraz minerały (uwaga: to wcale nie oznacza, że możesz jeść miód w dużej ilości; jak każdy cukier, również miód powinieneś spożywać z umiarem).
  • Czy próbowałeś już stewii? Stewia to naturalna substancja słodząca wykorzystywana przez Indian Guarani zamieszkujących Paragwaj i Brazylię. Może ona być stosowana w ramach diety niskowęglowodanowej oraz diety dla cukrzyków. Niestety, jest ona dosyć droga.
Na zdrowie!
Jean-Marc Dupuis
PS: Zainteresował Cię ten artykuł, a nie jesteś jeszcze prenumeratorem bezpłatnego newslettera Poczta Zdrowia? Możesz go zaprenumerować, klikając tutaj. Dwa razy w tygodniu otrzymasz na swoją skrzynkę e-mail najnowsze i w pełni wiarygodne (potwierdzone wieloma badaniami naukowymi przeprowadzanymi na całym świecie) informacje o naturalnych metodach leczenia i zapobiegania chorobom.
Źródła:
(1) Kimber L. Stanhope, Jean Marc Schwarz, Nancy L.Keim, Steven C. Griffen, et al, «Consuming fructose-sweetened, not glucose-sweetends, beverages increases visceral adiposity and lipids and decreases insulin sensitivity in overweight/obese humans», The Journal of Clinical Investigation, 2009;119(5):1322-1334.
(2) Biuletyn Informacyjny Agencji Rynku Rolnego, sierpień 2006, nr 8 (182), str. 18.
Kliknij odpowiednią ikonę, aby polecić newsletter Poczta Zdrowia swoim znajomym!
Jeśli chcesz bezpłatnie otrzymywać ten newsletter, a jeszcze go nie prenumerujesz, kliknij tutaj
Możesz skomentować ten artykuł na stronie www.pocztazdrowia.pl

Jak martwe zęby wpływają na Twoje zdrowie?

Jeśli zapominasz o tej codziennej czynności,
ryzyko, że zachorujesz na serce,
rośnie o 70%

Szanowny Czytelniku,
„Twoja jama ustna jest połączona z resztą ciała” – wyjaśnia  Anthony Lacopino, dziekan wydziału stomatologii Uniwersytetu Manitoba (Kanada). „To, co dzieje się w jamie ustnej, może mieć znaczący wpływ na funkcjonowanie wszystkich narządów. Działa to w obie strony: wszystko, co dzieje się wewnątrz naszego ciała, znajduje odzwierciedlenie w stanie zdrowia jamy ustnej”1.
Koniecznie zachowuj właściwą higienę jamy ustnej, ponieważ istnieje coraz więcej dowodów na to, że stan zębów i dziąseł wpływa na ogólny stan zdrowia.
Związek między chorobami dziąseł a chorobami układu krążenia może nie wydawać się oczywisty. Jednak przewlekłe stany zapalne dziąseł są głównym czynnikiem prowadzącym do rozwoju miażdżycy tętnic (czyli powstawania złogów w tętnicach), która z kolei przyczynia się do zawału serca.
Podczas prowadzonego w Szkocji badania, którego wyniki opublikowano w 2010 r., stwierdzono, że częstotliwość szczotkowania zębów ma znaczący wpływ na ryzyko zachorowania na choroby układu sercowo-naczyniowego. Badacze dowiedli, że u osób, które nie dbają o higienę jamy ustnej, ryzyko chorób układu krążenia jest o 70% wyższe niż u osób, które szczotkują zęby dwa razy dziennie2.
Badanie to potwierdza wyniki innego badania z kwietnia 2009 r., które wykazało „związek pomiędzy paradontozą (stanem zapalnym dziąseł) a arteriosklerozą (miażdżycą) ”3.
Odkrycie to jest kolejnym powodem, aby założyć, że chorobom serca można zapobiegać niewielkim nakładem pracy. W tym przypadku – zwykłym myciem zębów.

W jaki sposób zapalenie dziąseł prowadzi do chorób serca?

Trzeba pamiętać, że zapalenie dziąseł ma wpływ na kości szczęki i żuchwy oraz otaczające je tkanki. Tą drogą bakterie z łatwością przedostają się do krwiobiegu, powodując stany zapalne ścian naczyń krwionośnych.
Organizm zaczyna wytwarzać cholesterol służący do „łatania” uszkodzonych ścian naczyń krwionośnych, co z kolei prowadzi do powstawania złogów w tętnicach, a tym samym do wzrostu ryzyka zawału lub udaru.
Tak więc najważniejsze jest zlikwidowanie przewlekłych stanów zapalnych i systematyczne szczotkowanie zębów, które eliminuje przyczyny zapaleń.

Jak martwe zęby wpływają na Twoje zdrowie?

Istnieje jeszcze jedna, często ignorowana zależność pomiędzy stanem jamy ustnej a Twoim zdrowiem: martwe zęby, które mogą mieć poważny wpływ na Twoje ciało.
Doskonałe, choć mało znane, trwające 25 lat badania prowadzone przez dr. Westona Price'a opublikowane w 1923 r. dowiodły, że martwe zęby mogą prowadzić do przewlekłych chorób degeneracyjnych, takich jak:
  • choroby układu sercowo-naczyniowego,
  • nowotwory,
  • artretyzm i reumatyzm,
  • choroby mózgu i układu nerwowego.
Mogłoby się wydawać, że martwy ząb to kłopot z głowy. Jednakże jest dokładnie na odwrót.
Zęby są takim samym narządem jak każdy inny. Miazga zęba wypełniająca korzenie oraz komorę zęba jest bogato unaczyniona i unerwiona. Martwy ząb może stać się siedliskiem bakterii powodujących przewlekły stan zapalny.
Dzieje się tak nawet wtedy, gdy martwy ząb nie wykazuje żadnych objawów infekcji. Powodem tego jest obecność bakterii anaerobowych (niepotrzebujących tlenu do życia), które nadal rozmnażają się wewnątrz martwego zęba.

Martwy narząd w Twoim ciele

Toksyny uwalniane przez te bakterie mają niezwykle silne działanie. To tak, jakby w Twoim ciele pozostawał martwy lub zainfekowany narząd (na nieco mniejszą skalę).
Czym dłużej martwy ząb pozostaje w Twojej jamie ustnej, tym więcej pracy ma Twój układ odpornościowy. Antybiotyki nie działają, ponieważ bakterie chroni przed nimi otaczająca je tkanka zęba.
W tkankach wokół wierzchołka korzenia martwego zęba tworzy się stan zapalny. Przez naczynia krwionośne i chłonne toksyny bakteryjne  przedostają się do pozostałych narządów, mogąc powodować między innymi:
  • choroby autoimmunologiczne,
  • nowotwory,
  • choroby kości,
  • zespół jelita drażliwego,
  • depresję.
Najlepszym sposobem na zapobieganie przewlekłym stanom zapalnym jest stosowanie diety, która nie zawiera produktów sprzyjających zapaleniom:
  • utlenionego cholesterolu,
  • rafinowanej mąki i cukru,
  • kwasów tłuszczowych trans.
Jedząc mniej cukru, hamujesz rozwój bakterii, które powodują próchnicę. Aby mieć pewność, że Twoje zęby i dziąsła są zdrowe, regularnie odwiedzaj swojego dentystę.

Jak myć zęby we właściwy sposób?

Podczas mycia zębów pamiętaj, że zbyt długie i zbyt silne ich szczotkowanie przynosi więcej szkody niż pożytku. Grozi to uszkodzeniem szkliwa i dziąseł.
Ponadto nie zapominaj o czyszczeniu przestrzeni pomiędzy zębami. Raz dziennie użyj irygatora wodnego, a dwa lub trzy razy w tygodniu zastosuj nici dentystyczne.
Irygator jest lepszy od nici, ponieważ nie powoduje krwawienia dziąseł. Nie  dochodzi więc do skaleczeń dziąseł i kontaktu otwartych naczyń krwionośnych z resztkami jedzenia, jak to ma miejsce w przypadku korzystania z nici dentystycznych i co może mieć katastrofalne skutki.
Jednakże irygator wodny nie nadaje się on tak dobrze do czyszczenia trudno dostępnych miejsc.
Na zdrowie!
Jean-Marc Dupuis
****************
Mam Ci do przekazania niezwykle ważne informacje na temat nowych naturalnych metod leczenia chorób serca, a także cukrzycy, artrozy, nowotworów, depresji, chorób skóry itd. Przeczytasz je tutaj.

****************

Źródła:
(1) Dr A. Iacopino, wywiad z Paulą Spencer, «7 Things Your Teeth Say About Your Health», ze strony caring.com: http://www.caring.com/articles/7-things-teeth-say-about-health
(2) De Oliveira et al. «Toothbrushing, inflammation, and risk of cardiovascular disease: results from Scottish Health Survey», British Medical Journal, April 2010, http://www.bmj.com/content/340/bmj.c2451.abstract
(3) Seymour G.D, Forde, P.J. Et al, «Infection or Inflammation: The Link Between Periodontal and Cardiovascular Diseases», http://www.bio-therapy.net/content/view/3115/222/.
Kliknij odpowiednią ikonę, aby polecić newsletter Poczta Zdrowia swoim znajomym!
Jeśli chcesz bezpłatnie otrzymywać ten newsletter, a jeszcze go nie prenumerujesz, kliknij tutaj
Możesz skomentować ten artykuł na stronie www.pocztazdrowia.pl