środa, 12 lutego 2014

Witamina C leczy wszystko, poczynając od przeziębień, a na raku kończąc

Witamina C leczy wszystko, poczynając od przeziębień, a na raku kończąc

- AUTOR: INDYGO
Witamina C z cytrusów już parę wieków temu została wprowadzona jako lek na szerzący się wśród brytyjskich marynarzy szkorbut. Czym jest szkorbut? Obecnie definiuje się go jako niedobór witaminy C. Jego wielorakie oznaki pojawiają się również dziś. Wygląda na to, że szkorbut nie jest jakąś określoną chorobą, ale stanem prowadzącym do innych schorzeń.
Różnica polega na tym, że dziś istnieje wiele różnych nazw przypisanych do chorób, które często mają związek ze szkorbutem. Daje to korzyści „Wielkiej Farmie” (przemysłowi farmaceutycznemu) w postaci opracowywania i sprzedaży nowych drogich farmaceutyków. Nie należy się więc dziwić, że zdolność taniej witaminy C do bezpiecznego leczenia wszelkich dolegliwości, poczynając od przeziębień a na raku kończąc, jest mocno marginalizowana przez medyczną mafię.
Niektóre spośród wielu objawów szkorbutu to na przykład: wyczerpanie, bezwład, zapadnięte oczy, blada cera, anemia, depresja i osłabienie. Osoba cierpiąca z powodu tego stanu może doświadczać bólów stawów i mięśni, migren, mdłości, omdleń lub zawrotów głowy.
Choroby płuc i nerek mogą być następstwem szkorbutu. W jego powodu łatwo dochodzi do stłuczeń, zaś rany goją się wolno. Wskutek osłabienia naczyń kapilarnych wewnętrzne tkanki mogą krwawić. W końcu może dojść do żółtaczki i zatrzymywania wody w organizmie za sprawą zmniejszonego wydalania moczu.
Czy te objawy przypominają jakieś inne dolegliwości lub choroby noszące inne nazwy? Mimo to dożylna mega-dawka witaminy C w ilości co najmniej 15 gramów rzadko bywa stosowana przy tych objawach.
Według ortomolekularnego (mega-witaminowego) lekarza, dra Ronalda Hunninghake’a, ofiary raka cierpią na niedobór witaminy C, co znaczy, że chorują na szkorbut. Dr Hunninghake od dwudziestu lat pracuje razem z pionierem ortomolekularnego leczenia raka, drem Hugh Riordanem. Ich praca jest kontynuacją spostrzeżeń dra Linusa Paulinga w sprawie zapobiegania i leczenia chorób zakaźnych i raka witaminą C.
Sukcesy w leczeniu pacjentów cierpiących na raka przy pomocy protokołu dra Riordana nie są szeroko publikowane. Ci i inni ortomolekularni lekarze, którzy w leczeniu pacjentów polegają wyłącznie na uzupełnianiu witamin i mineralnych suplementów, chcą uniknąć zmasowanego ataku ze strony medycznego establishmentu, jaki rozwścieczeni ojcowie „przemysłu rakowego” przypuścili na Linusa Paulinga po ogłoszeniu przez niego rewelacji na temat witaminy C mówiących, że może ona leczyć raka i że „wojna z rakiem to oszustwo”.
Stąd dr Hunninghake kamufluje się trochę mówiąc, że megadawki witaminy C są wielką pomocą w innych terapiach raka. W ostatnich dekadach rak jest leczony dożylnymi megadawkami witaminy C, zaś Hunninghake głosi, że pacjenci cierpiący na raka uwalniają się dzięki nim od szkorbutu, co polepsza ich samopoczucie i łagodzi uboczne efekty konwencjonalnych terapii przeciwrakowych.
Wbrew zachowawczej dyplomacji dra Hunninghake’a dr Riordan wykazuje, że witamina C w dużych dawkach jest wybiórczo cytotoksyczna w stosunku do komórek raka. Kiedy dawka jest wystarczająco duża, witamina C zmienia się z przeciwutleniacza w utleniacz. W rezultacie beztlenowe komórki rakowe zamierają po wystawieniu ich na działanie tlenu. Mimo powszechnego ignorowania za sprawą ślepego poddaństwa oficjalnej medycyny wobec „Wielkiej Farmy”, megadawki witaminy C okazały się bardzo skuteczne jako lek na wiele chorób zakaźnych, albowiem patogeny są również beztlenowe. Wręcz fantastyczne tempo powrotu do zdrowia z infekcji płuc i leukemii podczas śpiączki zostało przedstawione w artykule opublikowanym przez Natural News, zamieszczonym pod adresem:
Możliwe, że oficjalna medycyna zaczyna ostatnio coś pojmować. Dr Karel Tyml i jego współpracownicy z Uniwersytetu Zachodniego Ontario odkryli, że witamina C jest zdolna do odwrócenia posocznicy (sepsa) – potencjalnie śmiertelnej choroby o symptomach przypominających szkorbut!
W normalnych warunkach psy wytwarzają swoją własną witaminę C, jednak nie mają one jej w wystarczającej ilości do opanowania nosówki, którą uważa się za nieuleczalną. Tymczasem megadawki witaminy C wyleczyły nosówkę i uchroniły psy przed eutanazją.
Źródło: Paul Fassa, Vitamin C – Cure colds to cancer, 21 grudnia 2010
Nexus lipiec-sierpień 2011